Zazwyczaj wielu ludzi ucieka jak oparzeni z kina, gdy tylko pojawią się pierwsze napisy. Nie mam pojęcia czemu. Ja zawsze oglądam do samego końca. :) Zwykle taki fagment po napisach jest zapowiedzią kolejnej części. No i tu podobnie. Chociaż nie za bardzo skumałam co było w tej skrzyni - to ta niebieska szkatuła z jakąś mocą, którą wcześniej brał do ręki Loki? Skąd ona się wzięła na Ziemi? Nie zauważyłam tego w filmie, czy to dopiero okaże się w drugiej części?
Ale ciekawy pomysł z manipulowaniem Selvigiem przez Lokiego! :D
O dzięki! :) A myślisz, że jak nie oglądałam Captain America to mogę obejrzeć Avengers?
Osobiście uważam, że Captain America był trochę wymuszony i męczący, ale to tylko moje zdanie. Obejrzałam, ale żałuję, bo wystarczyłoby, gdybym przeczytała opis ;) Wszystko co musisz wiedzieć, to to, że (UWAGA SPOILER) on chciał się dostać do armii, ale nie spełniał nawet minimum wymogów. Było z niego straszne chucherko, ale mimo to się nie poddawał. Jego determinacja spodobała się doktorowi, który wynalazł serum wzmacniające ciało, umysł, itd. Jednym słowem: środek na superbohatera. Szukał kogoś szlachetnego, etc, bo po przemianie wzmacniały się cechy charakteru. Po przemianie wyglądał... inaczej ;) Na początku był maskotką publiczności, ale później miał tego dość. Zaczął zwalczać Czerwoną Czaszkę i zło II wojny światowej. Żeby uratować (chyba ludzi z LA), musiał wlecieć samolotem do oceanu (czy coś tam) i zamarzł. Po 70 latach go znaleźli i odmrozili. ;) Amen.
takie małe z prostowanie, wleciał na górę lodową, aby samolot nie zniszczył NYC. Nic nie było tam powiedziane ze zamarzł :P po prostu przespał 70 lat ;P był w śpiączce.
Jak dla mnie film jest ok. Uważam ze warto wszystko obejrzeć przed Avangersami co ich dotyczy
W The Avengers przecież było pokazane, jak odmrozili Kapitana Ameryke z bryłki lodu czy tylko mam mylne wrażenie?
Avangers jeszcze nie widziałem więc się nie wypowiadam na ten temat, a co do Kapitana Ameryki nic takiego nie było.