Kilka powodów: niektórzy są leniwi by czytać napisy, niektórzy wolą dubbing, niektórzy nie znają angielskiego aż tak dobrze, lubią polskich aktorów etc. A film będzie najpewniej pg-13 więc dzieci technicznie mogą pójść, przynajmniej te od 9/10 roku życia
Zamiast gównianym aktorzynom (bo zapewne "gwiazdy" polskiego kina to będą) płacić z osobna to zatrudniają jednego lektora (byle nie zachrypianego jak Knapik) i wyjdzie taniej i lepiej dla każdego. Ogólnie to lektor AI jest bardziej znośny od polskiego dubbingu.
Nah, lektorzy często są gorsi. Może być problem z odróżnieniu kto co mówi albo dialogi mogą się na siebie narzucać przez co któryś zostanie ominięty. A AI to g*wno nie warte uwagi. Lepiej po prostu oglądać z oryginalną wersją językową.
Tylko to jest różnica jak odpalasz jakiś film akcji a głosy masz jakbyś włączył teleranek
Nie są i nigdy nie będzie. Oglądanie filmu, gdzie nie słyszy się głowi aktorów, jest delikatnie mówiąc głupie.
Nie zgodzę się, w starszych filmach dubbing obiektywnie wychodził, był czasami nawet lepszy niż orginał
Dubbing lepszy niż oryginalne głosy aktorów? Idiotyczne to co mówisz. Aktorstwo to nie tylko gra ciałem. Aktor też gra głosem. Jeśli ktoś ci zagłusza głos aktora, to odbiera ci połowę tego, co aktor prezentuje. To tak jakbyś słuchał piosenki, na której ktoś by ci tłumaczył tekst nakładając głos na głos piosenkarza.
Czasami, nie zawsze. Zresztą nie chodzi mi tylko o produkcję aktorskie ale także o animacje. Teraz to już jest gorzej niż kiedyś.
Dubbing w animacjach jest okej, jeśli jest dobrze dobrany, bo nawet jeden głos źle obsadzony potrafi zepsuć seans (jak choćby Mann w Shreku czy Czubaszek w Ryśku Lwie Serce). Ale w fabule to masakra.
Obecni lektorzy AI są naprawdę świetni i często dopiero po jakimś czasie zdawałem sobie sprawę, że to AI. A dubbing to jest jak splunięcie widzowi w ryj. Ja rozumiem, ze w bajkach dla dzieci, ale w filmach dla dorosłych robienie czegoś takiego...
Ja tam I tak wole oglądać w oryginale, lektorzy mają większe szanse zepsuć teksty niż dubbing
To już zależy od poziomu dzieła. Przy niezbyt wymagających to ja lubię włączyć sobie serial z lektorem w tle, a na telefonie czytać sobie książkę/mangę/przeglądać memy. Przy dziełach wybitnych jak Peaky Blinders to już potrzebna jest pełna uwaga.
Jak pokazać że nic nie wiesz bez pokazywania. Lektor zagłusza muzykę i dźwięki z filmu. Jest ocenzurowany i jest budżetowym komunistycznym reliktem a ai to gowno
Lektor nic nie zagłusza, da się przyzwyczaić. Do tego jak oglądam film akcji, to taki Knapik czy Kozioł dodają do klimatu
Co najwyżej nostalgii dla staruchów, ścieżka mono z kanpikiem to tortury dla uszów.
odezwał się po pół roku, a mogłeś wtedy dwie dekady temu mi to powiedzieć, bo wiele filmów już zdążyłem obejrzeć z lektorem i bawiłem się świetnie. Nara.
Forum ma to do siebie, że dyskusja jest cały czas otwarta. Widziałem wątki ozywiane po 15 latach, nic w tym złego. Widzę, że ty też odpisałeś po pół roku. Po co? Nie chciałeś przegapić okazji do obrażania kogoś?
News sprzed pół roku już chowa się za stosem innych. Tylko jakieś indywidua , które nienawidzą lektora wynajdują sobie wątki, gdzie mogą ponarzekać - po ch*j jak ludzie, którzy wychowali się na filmach z lektorem uparcie staną przy swoim? Odpowiadam, bo to jedyny taki news, pod którym już drugi raz ktoś wyjeżdża z tekstem po czasie, ja przecież tak nie grzebię :). To tak jakbyś zripostował za późno jak Wysocka-Schnepf Stanowskiego. Nie ma tam u was lepszych zajęć?
To raczej Ty sam najmądrzejszy nie jestes jak nie umiesz w kontekst, bo zakładam, że nie jesteś zwolennikiem Schnepf, a nie zaczaiłeś, że chodzilo mi o jej laga w ripostowaniu, sama riposta też marna, szkoda tylko, że muszę Ci wszystko teraz wykładać :). Chyba, że Schnepf jest wdg Ciebie super to już w ogóle nie rozmawiajmy
To ostatnie, bo raczej nie mamy o czym. Już widzę z kim mam do czynienia i że raczej nic mądrego od ciebie nie usłyszę, więc to dla mnie jedynie strata czasu.
Jakbyś wiedział komunistycznego wynalazku zwanego lektorem nie można puszczać w kinach bo nikt nie certyfikuje ścieżek dźwiękowych zniszczonych przez ten wynalazek bo po prostu w żadnych innych krajach się tego nie stosuje. Uznawane formy lokalizacji to dubbing i napisy.
No nie, lektor IVO to totalna porażka. Jest tam co prawda kilka różnych głosów, ale do filmów daje się tego jednego z męskim głosem, który brzmi wręcz fatalnie. Jestem z pokolenia lektora i jest to dla mnie najlepsze rozwiązanie. Napisy stosuję w domu, bo mogę sobie je umieścić w dowolnym miejscu. W kinie napisy są na dole poza obrazem i mnie to wybija z immersji. Nie nadaje się to filmów gdzie napisy są podczas akcji.
IVO to się nadawał do jakiś śmiesznych filmików. Lektory AI są co raz lepsze. Co w sumie skutkuje tym że lepiej pobrać film z neta i oglądać właśnie z tym lektorem lub napisami bo czasem w kinach jedyna opcja to dubbing.
Zgadzam się - Lektor AI jest o wiele lepszy. Na moim materiale omawiałem temat dubbingu, ale w horrorach (co jest idiotyzmem). Ten film oglądałem z lektorem AI i o wiele lepiej się bawiłem niż w wersji z Dubbingiem, który wszystko upupia oraz brzmi jak typowy odcinek na Disney Channel...
Napisy są dobre w domu, w playerze, gdzie można sobie je ustawić. W kinie to porażka, odrywają od tego co się dzieje na ekranie, a nie jest tak, że podczas akcji ich nie ma.
Porażka to dubbing(zwłaszcza kiepsko dobrany) i lektor nadinterpretujący akcję i zagłuszający oryginalne głosy aktorów.