A to bardzo ciekawy przypadek. Po pierwsze jest to kreskówka, czyli generalnie film przeznaczony dla dzieci, jednakże w tym przypadku na pewno nie będą one usatysfakcjonowane tym filmem. Może już czas by ten mit runął. Z drugiej strony to w miarę dobrze zrobiony przygodowy SF. Oczywiście jest motyw chłopca, który musi walczyć o ocalenie ziemi, a właściwie jej przywrócenie, jest też jakiś wątek miłosny, zdrady, oszustwa, latające zło, ale w tym wszystkim czegoś jakby brakuje, czegoś oryginalnego. Jest to porządnie zrobiony film SF, ale tak do końca nie wiadomo dla kogo zrobiony. Mnie się podobał, ale po obejrzeniu go miałem uczucie jakiegoś niedosytu, że nie niektóre rzeczy można było rozwinąć, pokazać inaczej. Może był on przeznaczony dla trochę młodszej publiczności, nastolatków? Nie wiem. Nie do końca zgodzę się z tym co zacytuję za chwilę, ale jest tam pewne ziarnko prawdy. Otóż na Star Wars Celebration 2000 w Łodzi, przed pokazem TPM właśnie pojawił się zwiastun Titana. Ktoś to skwitował stwierdzeniem "Żadnych Star Trekowych badziewi!!". Może i jest tym trochę racji, że twórcy nie tylko nie wiedzieli gdzie szukać inspiracji, i stworzyli coś pomiędzy Star Trekiem a resztą SF, wplatając w to kropelki "Star Wars" i wszystko okraszając młodzieżową atmosferą, np. za pomocą muzyki rockowej.