Mam takie pytanie.... Na końcu filmu, kiedy starsza Rose położyła się, to ta"wizja" nowego statku i pójścia do Jacka to jej sen czy śmierć?
Tutaj na forum już powstało trochę tematów z tym zagadnieniem. Przy okazji też parę sprzeczek ;)
Ile ludzi tyle odczuć. Ja po pierwszym obejrzeniu filmu mam swoje zdanie i nie zmieniłam go do dziś.
To jest typowe zakończenie pozostawione do dowolnej interpretacji widza. Ja to rozumiem tak, że Rose umarła, i duszą powróciła do Jacka, i Titanica... tak dla mnie zakończyła się ich historia (czyli happy end :)).
dla mnie od samego poczatku byl to sen. i nie bralam nawet pod uwage ze to moze byc smierc.
To byla smierc. Kiedy oddala mu serce oceanu mogla juz spokojnie umrzec i dolaczyc do niego na dole. SMierc SMierc. Nie ma zadnej innej interpretacji. Nie dyskutowac. Zgon. I zbawienie w postaci powrotu do Jacka. Oni tam sa na dole. Zostawmy Titanica nie wyciagajmy go. Ona U MA R L A.
umarła.
Nie wiem skad biorze sie interpretacja, że sniła??
Ze w piosence było?? bez przesady, piosenka nie zawsze musi idealnie pokrywac sie z fabułą. Rose do śmierci snila i pamietala o Jacku, gdy wyjawiła ta historie i wyrzuciła Serce oceanu umarła w cieplym lozku, tak jak mowil jej Jack.
moze i masz racje.
ale czemu niby nie mogla poprostu sobie snic ?
wrocily wspomnienia itd.
Cameron zostawił to niedopowiedziane, żeby widzowie mogli sami wybrać interpretację, ale oryginalnie w scenariuszu były ewidentne wskazówki, że Rose umiera. W jednej ze scen, która ostatecznie nie zmieściła się w filmie, Jack mówi Rose o legendzie, że zawsze kiedy ktoś umiera, z nieba spada gwiazda; i taka spadająca gwiazda miała być na końcu filmu, przed epilogiem. Ostatecznie zostało tak, że każdy widz może wybrać sam, co tylko podnosi wartość zakończenia (podobnie jak np. niedopowiedzenie: co Bob mówi do ucha Charlotte w "Między słowami").
A tak w ogóle - szacunek dla ludzi ceniących Dobre Filmy :)
moim zdaniem ona umiera, a wszyscy pasażerowie statku którzy zginęli ją witają na nowo ;D
Dlaczego umarła?
- była stara ( miała ponad 100 lat)
- wyjawiła swoją historię, którą ukrywała przez całe życie, mimo, że codziennie jej się śniło, pamiętała o Jacku
- położyła się w łóżku, by umrzec tak jak mówił jej Jack (umrzesz jako staruszka w cieplym łóżku)
- zakonczenie.. Rose wchodzi w jasne pomieszczenie statku ( ta ,,jasnosc'' sugeruje inny swiat), widzą ją ci zmarli ( Jack, kolega Jacka, kapitan, itp).
Dziękuję za uwagę.
Moim zdaniem także na koniec to była śmierć Rose. Bo jak sam gatunek filmu mówi "melodramat". A melodramat to film, w którym wszystko dobrze się kończy dla głównych bohaterów (Rose i Jacka), bo w końcu są razem, bo jej śmierci. Ja to tak rozumiem. ;)
Otóż jestem pewna, iż umarła. Dlaczego?
- była stara (miała ponad 100 lat),
- gdy kamera pokazuje Rose, pokazuje jej zdjęcia, co pokazuje nam wspomnienie jej życia po katastrofie,
- umarła ona tak jak chciał Jack- jako staruszka w łóżku.
- wyrzuciła Serce Oceanu, wyjawiając swoją historię, którą skrywała od lat,
- gdy umiera ,,przenosi się'' na statek. Widać tam jasny kolor, co symbolizuje inny świat, zmarłych. Idzie, widzi zmarłych i ukochanego.
- Sama końcówka filmu. Ludzie tam klaszczą. A klaszcze się na koniec. W tym wypadku na koniec jej życia.
Twoja interpretacja jest najlepsza,serio jak to przeczytałam uświadomiłam sobie że to jest to i o to chodziło Cameronowi
Dzięki:)
Szczerze mówiąc, to jakoś nad tym głębiej nigdy nie myślałam. Ale teraz w sumie sądzę, że umarła w tej scenie. Po tym, jak opowiedziała swoją historię tym ludziom, "odwiedziła" Titanica (miejsce które zmieniło całe jej życie no i oczywiście w którym poznała swoją miłość), zdradziła swoje długo skrywane sekrety no i wrzuciła Serce Oceanu tam gdzie jego miejsce, to miała wtedy idealny moment na śmierć. Była całkowicie spełniona i zrobiła już wszystko co powinna zrobić na ziemi. Dlatego teraz sądzę, że ona tam umarła.
Mi również się wydaje że to jest jej śmierć.I po tym zastanawiam się czy dla każdego człowieka niebo jest czymś innym że inaczej je widzi.Rose poznała Jack'a na statku marzeń i to tam chciał z nim byc i to dla niej stało się rajem. Ale możliwe że był to sen. Chociaż ja myślę że śmierć bo jak Jack powiedział "umrzesz jako staruszka w cieplutkim łóżku" i tak to właśnie wyglądało :) Ale każdy moze to inaczej interpretować
Wg mnie na 100% to była śmierć. Bo podczas sceny wejścia, na pierwszym planie widać osoby, które poszły na dno ze statkiem (kapitan, architekt statku). Jedyne co mnie zastanawia to właśnie ta wizja raju/nieba...
Przecież Rose po katastrofie wyszła za mąż, czyż to nie on chciałby się z nią zobaczyć po tej drugiej stronie? Ale musiało być mu miło, widząc, że jego żona idzie sobie do swojego dawnego kochanka...
Scena jest oczywiście ładna, ale gdyby przeanalizować wiele aspektów, to jest wręcz niemożliwa.
Wszyscy wiemy, jak kiedyś wyglądały małżeństwa, ludzie (a przynajmniej większość) wiązali się ze sobą z rozsądku, a nie z miłości. Dlatego Rose spotkała się ze swoją pierwszą, prawdziwą miłością - Jack'iem :)
Na 99% umarła gdyz scena prezentuje jej życie (na zdjęciach),Rose leży w ciepłym łóżku tak jak mowił Jack,wyjawniła tajemnice,oddala serce oceanu,spotkała Jacka i inne osoby ktore zmarly w katastrofie no i jasne tło tej szklanej kopuły które wg mnie ewidentnie symbolizuje przejście na tą drugą strone