Titanic zasłużył na te Oscary może tylko w dziedzinie efektów specj., ale poza tym to bardzo cienki film sprowadzający się do 2 nudnych wątków.
Zgadzam się z Tobą. 11 Oscarów to o wiele za dużo jak na powierzchowną fabułę i takież same postacie.
Należało mu się znacznie więcej niż tylko za efekty:
m.in
reżyseria, kostiumy, scenografia, MUZYKA(!) będąca na szczycie list przebojów przez wiele miesięcy, scenariusz, logistyka, zdjęcia... Oj dzieci, dzieci kiedy wy wreszczie dorośniecie...