...jest to naprawdę dobry film. Jednak ze strony technicznej statku, strasznie mnie
denerwuje. Kominy były dużo wyższe. No i gdzie na statku była taka plątanina korytarzy?
Błagam. Światła za późno zgasły.
Wiem, że się czepiam, jest to dobry film o katastrofie, ale ma pare rzeczy, których nie da się
wytrzymać.
Co wy sądzicie?
Ja sądzę, że błędów w tym filmie jest dość mało w porównaniu z innymi filmami również bazowanymi na wydarzeniach autentycznych. A i te błędy które się pojawiają (wymienione np. przez Ciebie) nie przeszkadzają, przynajmniej mnie, w odbiorze filmu.
Jest mi tylko bardzo szkoda wątku statku "Californian", bo w moim odbiorze nadał by on dodatkowego dramatyzmu, no i przekazał bardziej dokładny obraz tej tragedii.
Ja tylko dziwię się dlaczego żaden z dystrybutorów nie wpadł na pomysł, żeby wydać wersję reżyserską. Nie chodzi mi o wersję z dołączonymi na innej płycie wyciętymi scenami, lecz całe dzieło. To prawie 4h filmu, ale film jest wtedy pełny - jest i wątek statku Californian, oraz wątki poboczne wielu postaci (Fabriego, służącej Rose, etc.). Wtedy każde słowo i ujęcie ma sens :) Oj, kupiłbym takie coś :)