Titanic
1997
powrót do forum filmu Titanic 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 10
Wybrałybyście Jacka czy Cala? Bo ja zdecydowanie wybrałabym Jacka :) Wiadomo, że Cal
miał pieniądze, ale życie z nim byłoby do bólu przerysowane i nie mogłabym znieść
świadomości, że to małżeństwo zostało zawarte między innymi z powodów
finansowych(rozmowa Rose z matką, gdy ta wiązała jej gorset). Co innego z Jackiem. Życie
byłoby spontanem, przyjemnym szaleństwem. Na pewno nie zawsze kolorowym, ale moim
zdaniem lepsze to niż udawanie grzecznej panienki, gdy w duszy gra zupełnie co innego ; ) A
Wy co myślicie?
Żadnego z nich bym nie wybrała. Nie mogłabym znieść życia z Calem, ale Jack jest zbyt spontaniczny. Rose to kręciło, ale mnie nie.
Ja na miejscu Rose bym wybrała Jacka, bo ona go kochała, a Call był tylko jej partnerem z powodów Finansowych.
Jak dla mnie film cudowny. Oglądałam go chyba z 10 razy i nigdy się nie nudzi. Dwa fakty mnie jednak dręczą. Po pierwsze, co już chyba wszyscy zadają sobie to pytanie : Zmieściliby się na tych drzwiach we dwoje. ! Jak już chcieli go uśmiercić to mogliby wymyślić coś innego, coś mniejszego, np. zamiast drzwi deskę czy coś.. Scena bezsensowna, choć wzruszająca. Druga sprawa: tego wszystkiego dałoby się uniknąć, gdyby w chwili gdy Rose siedziała już w szalupie i patrzyła Jack'owi s oczy, ten mógł wskoczyć szybko do tej łódki do niej ! Oburzenie - owszem, byłoby , ale nie wywaliliby go, widząc zakochanych wtulonych i dziękujących Bogu! No ale cóż. Plan reżyserów był taki i taki jest, nic nie da się już zmienić, więc po co dyskutować co by było gdyby.. Moja ocena to 10/10 ! Brawo !
Z tymi drzwiami im się nie udało przez własną głupotę. Kiedy Rose się ich złapała, Jack zaczął ładować się zaraz za nią, przez co się przewróciły. Nie przyszło im do głowy (właściwie się nie dziwię, w takiej sytuacji ciężko byłoby logicznie myśleć), żeby się przesunąć dla zachowania równowagi - i pewnie nie chcieli też już ryzykować kolejnego podtopienia.
A co do szalupy - Jack by nie skoczył. Choćby dlatego, że nie był taki jak Cal, który chwytał się wszelkich sposobów, żeby uratować własne życie, nawet kosztem innych.
Haha .. Te drzwi na końcu były porażką :PP Rose mogłaby łaskawie się posunąć i ustąpić trochę miejsca Jackowi :) A głupia myślała tylko aby się nie podtopić ... albo Jack tak myślał, bo tylko na niej mu zależało i zapewne nie chciał ryzykować. A Rose POWINNA się spytać Jacka czy chcę też wejść. To było wredne i egoistyczne.
