To jest śliczny film za kazdym razem ryczę jak go widzę:P Kate, Leo... to jest rola ich życia zdecydowanie. Kocham scene na dziobie statku "I'm flying" oraz jak Rose wyskakuje z szalupy i pędzi do Jacka to jest boskie i ta muzyka jest genialna cała do FILMU:)
Hmmm...Moje ulub. scenny to wspomniane ucieczka Rose z szalupy,na dziobie statku i.....śmierć Jacka ;|
moje ulubione sceny to te które wymieniliście powyżej ale ja dodam jeszcze jedną :
scena kiedy statek tonie i konstruktor Andrews stoi oparty o zegar. jest już pogodzony z losem wie że umrze. piękna scena Victor miał znakomity wyraz twarzy. widać jak konstruktor musiał się obwiniać za to co się stało
Wszystkie sceny są super, opócz scen z tym idiotą Calem i Ruth:/ oczywiście najbardziej lubię sceny z Jackiem i Rose tak jak i ich samych:) Żal mi pana Andrewsa że chciał umrzeć wraz ze statkiem:(((((szkoda go, przecież mógł pozyć, niewiem czemu chciał zginąć tak jak i kapitan:/
Moje ulubione sceny to:
1. gdy Rose wyskakuje z szalupy
2. na dziobie
3. Jack rysuje Rose
4. na końcu filmu gdy Rose wraca do Jacka
5.gdy pytana o nazwisko Rose odpowiada Rose Dawson
Kocham ten film! Kate i Leo świetnie zagrali. Zawsze gdy oglądam to płaczę, a szczególnie na scenie nr.1,5 i gdy Jack umiera.
Promise me that you'll never give up. No matter what happens... No matter how hopeless... Promise me...
I promise. I'll never let go, Jack. I'll never let go.
Come Josephine your flying mashine...
I'm flying!
cały film jest piękny:)) wszystkie sceny mi sie podobają,które poprzedniczki wymieniły.:)
ja jeszcze uwielbiam scenę,gdy Rose pluje na twarz Cal'owi i ten słynni,genialny tekst:
" I'd rather be his whore than your wife" - po prostu aaaaaaaaaachhhh:) idealne:)niesamowite i w ogole strasznie sie wzruszam jak sie zaczyna wielka ucieczka,ratowanie sie Jack'a i Rose,w momencie gdy statek jest juz w polowie zalany wodą,co oni w tych korytarzach błądzą,ten koleś nie otwiera im tych krat (zrzuca klucze pod wode)
ale najbardziej ryczę chyba przy śmierci Jack'a ...aaaa;((
Wszystkie sceny, które wymieniono powyżej są cudowne. Wogóle, cały film jest świetny.
Dorzuciłabym jeszcze scenę, kiedy ginie Kapitan. Był zamknięty w miejscu, gdzie pracował przez całe życie i tam zginął. Nie bronił się od wody... było mu żal tego, że jego Statek pójdzie na dno i nie chciał tego oglądać... To nie odnosi się wyłącznie do filmu, ale także do historii
Pozdrawiam