7,3 790 tys. ocen
7,3 10 1 790145
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

Jesteście śmieszni, nazywając ten film "ckliwym", co tym filmie jest ckliwego? Wyjaśnię Wam, jak małym dzieciom, że melodramat to taki gatunek filmowy, który przedstawia miłość nieszczęśliwą i ma za zadanie chwalić takie uczucia jak miłość itp. Skoro nie lubicie melodramatów, to po co decydujecie się obejrzeć "Titanica"? Ja nie lubię musicali, bo uważam je za nudne, więc nie oglądam i nie narzekam jakie to "Dream girls" itp. są nudne.
Po drugie kwestionujecie ilość Oscarów dla tego filmu. Piszecie, że ten film nie zasługuje na tyle Oscarów, bo nie jest aż tak dobry i bla, bla, bla. Zrozumcie wreszcie, że Oscary przyznaje się wg kategorii, a o jakości ogólnej filmu stanowi tylko i wyłącznie 1 Oscar: Za najlepszy film roku. Reszta to w sumie sprawy techniczne, a "Titanic" pod względem technicznym jest perfekcyjny. Jak jesteście takimi znawcami, to który Oscar jest wg Was niesłuszny?

Dajecie na ten film tylko z jednego powodu: żeby pokazać, jacy to z Was znawcy, dowartościujecie się, jak pojedziecie po filmie, który cieszy się ogólnym poważaniem. Wydaje się Wam, że jesteście błyskotliwi i znacie się na filmach lepiej od krytyków.

ocenił(a) film na 10

Ha! Zgadzam się w zupełności!

ocenił(a) film na 9

Przecież niektórzy użytkownicy zakładają sobie tylko po to konta, by móc trollować. Oceniają dobre filmy tak długo na 1, aż spadnie poniżej przeciętnej!! To się nazywa debilizm, żal czasu i ludzi, którzy to robią... Przecież jeszcze niedawno Titanic był na liście 100 najlepszych filmów i miał średnią prawie 9. Teraz znajduje się na ponad 500 miejscu i cały czas spada...

ocenił(a) film na 9

Dokładnie

WSZYSTKO ŁADNIE PIĘKNIE ALE FILM JEST HEJTOWANY DLATEGO ŻE OPOWIADA BZDURNĄ HISTORIĘ. TYLE

użytkownik usunięty
PININININI

Bo to melodramat! Taki gatunek, który ma opowiadać takie historie. I tak w porównaniu do innych melodramatów jest wyjątkowy. W innych są romanse oparte tylko na pociągu seksualnym i to nazywane jet miłością albo lepiej: zakochują się od pierwszego wyjrzenia i miłość ukazana jest jako przesadnie mistyczna siła. Tu tego nie ma- tu jest miłość oparta na podobieństwie charakterów i poglądów- piękniejsza niż ta oparta na pociągu seksualnym i równocześnie bardziej realistyczna niż ta, gdzie niby jest miłość od 1. wejrzenia itp.

A co w tej historii jest bzdurnego???

użytkownik usunięty

Przedstaw mi melodramat, który opowiada mądrzejszą historię, znawco.

ocenił(a) film na 6

Ciekawy Przypadek Benjamina Buttona i Joe Black. To są melodramat o mądrzejszej historii i ciekawszej fabule.

użytkownik usunięty
Shiv

Ciekawsza fabuła? Właśnie Benjamin Button był za bardzo rozciągnięty, za bardzo wydłużony, dlatego było przynudzanie. Gdyby trwał choć o 30 minut krócej, byłoby dużoo lepiej. A czy te filmy pokazują więcej mądrości leży w ocenie subiektywnej. Joe Black też jest za bardzo rozciągnięty.

PININININI

Ale filmu się nie ocenia tylko po tym jaką historię opowiada!
Ocenia się jeszcze grę aktorską, muzykę, zdjęcia... no wiele rzeczy, a wg mnie jest po prostu świetnie zrobiony

ocenił(a) film na 1

To jeden z najpopularniejszych filmów wszech czasów, o którym mówiło się i mówi TAK dużo, że używanie argumentów w stylu "po co to oglądaliście?" jest żałośnie śmieszne.

użytkownik usunięty
Miklak

Bo ludzie jadą po tym filmie nie ze względu na scenariusz, ale ze względu w ogóle na to, że jest o miłości, wykazują niechęć do "Titanica", bo jest melodramatem. Więc jak ktoś nie lubi tego typu filmów, to niech nie ogląda. Taka prawda. To jest równie śmieszne, jak czepianie się musicalu, że za mało akcji, a za dużo muzyki. Filmy podporządkowane są gatunkom i kto tego nie rozumie, jest po prostu kompletnym kretynem.

ocenił(a) film na 1

Jeśli uważasz, że filmy podporządkowane są gatunkom, to najwidoczniej nigdy nie miałaś kontaktu z ambitnymi filmami (sam nie uważam się za żadnego znawcę). Obejrzyj ze dwa, trzy filmy Kubricka na początek i wtedy mi powiedz, że "filmy są podporządkowane gatunkom". Gatunkom podporządkowana jest konformistyczna komercha, jak Titanic. Filmów nie ocenia się za gatunki, lecz za to jakimi są filmami. Jednemu się spodobają, innemu nie. Ocenianie na podstawie gatunku to dopiero dziecinada.

Poza tym, widzę mnóstwo powodów, dla których ktoś nie będący fanem melodramatów obejrzałby Titanica. W ogóle nie wyobrażam sobie, jak ktoś interesujący się filmem mógłby nigdy NIE widzieć filmu tak popularnego i tak kultowego. Zresztą żeby wyrobić sobie opinię o gatunku, trzeba pierw jakieś filmy obejrzeć, nie? Tak się składa, że istnieje dosyć duże prawdopodobieństwo, że tym pierwszym, bądź jednym z pierwszych (i nierzadko ostatnich) melodramatów będzie Titanic. Tak było w moim przypadku, na przykład. To banalność, przewidywalność i nuda wiejąca z Titanica przyczyniła się do tego, że melodramaty raczej omijam szerokim łukiem, a nie na odwrót. Twój argument miałby sens, gdyby mowa była o jakimś mniej znanym filmie, ale nie najpopularniejszym przedstawicielu gatunku...

użytkownik usunięty
Miklak

Oglądałam filmy Kubricka! Studiuję filmoznawstwo i z filmami ambitnymi mam kontakt niemal że codziennie. Ale w melodramatach jet taka zasada: MIŁOŚĆ + PRZESZKODA NIE DO POKONANIA = CIERPIENIE i jej pod żadnym, żadnym, żadnym względem się nie łamie. Są gatunki mniej i bardziej luźnie. Jak Cameron zdecydował się stworzyć melodramat, to musiał się tego trzymać. Poza tym mnie boli to: "Bo ludzie jadą po tym filmie nie ze względu na scenariusz, ale ze względu w ogóle na to, że jest o miłości, wykazują niechęć do "Titanica", bo jest melodramatem. "
"Twój argument miałby sens, gdyby mowa była o jakimś mniej znanym filmie, ale nie najpopularniejszym przedstawicielu gatunku..."
Właśnie ma sens, bo to klasyk- przykład klasyczny- melodramat trzymający się wszelkich reguł, a nie łamiący jakieś konwencje.

A pisanie o "Titanicu" dziś, że jest komercyjny, jest śmieszne. Każdy film, który odniósł taki sukces kasowy, zostanie uznany za komercyjny. Poza tym Cameron podszedł do tego filmu z sercem. On naprawdę nie traktował tego jak sposób na zarobienie kasy. Przecież zdecydował się zrezygnować ze swojej gaży całkowicie, byleby tylko ten film powstał.

ocenił(a) film na 1

Ja mówię "używanie argumentu pod tytułem <<trzeba było nie oglądać>> w odniesieniu do jednego z najpopularniejszych filmów jest nieporozumieniem, bo ludzie będą oglądali ten film z wielu różnych powodów (kultowy status) i fakt, że opowiada historię miłosną ma dla wielu bardzo małe znaczenie", a Ty odpowiadasz "nie masz racji, bo film trzyma się ram gatunku". Ja mówię "ktoś może obejrzeć ten film, nie obejrzawszy wcześniej wielu melodramatów, i na jego podstawie wyrobić sobie opinię o gatunku", a Ty odpowiadasz... w sumie w ogóle nie odpowiadasz. Parafrazujesz w kółko swój pierwszy post i jak mantrę powtarzasz gadkę o ubzduranych kretynach, którym film nie podoba się nie dlatego, że im szczerze nie podszedł, tylko dlatego, że jest to melodramat (zdanie zawiłe jak "Zeszłego roku w Marienbadzie"). Podaj przykład takich osób. Ponoć jest ich mnóstwo. Ponoć każdy anty-fan Titanica jest taki. Pokaż mi więc kilka cytatów :D

"A pisanie o "Titanicu" dziś, że jest komercyjny, jest śmieszne. "
Czyżby? Przypomnij sobie ile pieniędzy poszło na ten film. Budżet 200 milionów dolców, czyli najdroższy film całego XX wieku. Zazwyczaj tak jest, że koszty są większe niż budżet, ale nikt tak naprawdę nie "rezygnuje ze swojej gaży", bo i tak wiadomo, że zyski znacznie przerosną i budżet i koszta. To ile ten zysk w wypadku Titanica wynosił? Czyżby nie 1,8 miliarda? Czyżby jedynym bardziej dochodowym filmem w historii nie było inne dzieło tego wcale-nie-komercyjnego reżysera? Titanic nie był komercyjny. No teraz to padłem ze śmiechu :D

ocenił(a) film na 8
Miklak

No cóż ten film jest genialny . Co do tego nie ma żadnych watpliwości. Ma ciekawą fabułę i dosyć dynamiczny rozwój wydarzeń. Ale czy to wystarczy na 11 Oscarów najbardziej prestiżową nagrodę w świecie filmowym ? TAK . Oscary przyznawane są co roku. Od tego co nakrecono zalerzy kto dostanie Oscara . Gdyby ktoś nakrecił zielonego królika na czerwonej trawie i byłby to jedyny film w danym roku to dostał by Oscara za najlepszy film. Jednak Titanic jest niezwykly . JA zgadzam się z opinią że filmy ocenia się wedłóg gatunków! Czy twoim zdaniem Miklak można porównać Króla lwa ( z genialną muzyką za którą dostał Oscara mimo ze to kreskówka) z Gladiatorem ? NIE ! To są dwa światy tak odległe że nie da sie ich porównać . Czy titanic jest dobrym filmem ? Idąc twoim tokiem myślenia faktycznie nie. NIe jest dynamiczny nie mam głebokich przemyśleń ani aspektów psychologicznych. Jest do bani > Ale jeśli spojrzec na niego jak na melodramat i film o niespelnionej miłości jest świetny . W roku 1997 nie było lepszego filmu na świecie i musisz się z tym pogodzić.

Ale czy ten film jest naprawde taki płytki ? Moim zdaniem nie . Dla uważnego widza film pełen jest symboliki . Najlepszy przykład to elementy statku . może dziwnie brzmi ale tak jest . Nie wiem czy było to zrobione umyślnie ale mi się bardzo spodobało . Manowicie na początku filmu główna bochaterka chce skoczyć z rufy statku wprost do lodowatej wody nie czynie tego . Co dzieję sie dalej. Wiele scen póżniej stoi na dziobie z rozpostartymi ramionami . Co doprowadziło do tej zmiany ? MIŁOSĆ . Brzmi strasznie tandetnie ale tak ludzie podchodzą do uczuć w filmach . NIe lubimy rozmawiąć o miłości a ogłądać jak zmienia czyjeś życie na lepsze podczas gdy nam się nie układa ? Dlatego część ludzi nie lubi tego filmu. Ja osobiście szanuje kunszt aktorski , doceniam genialna muzyką i wybitną reżyserie a to czy ten film byl stworzony dla pieniędzy ?
Nie mam wątpliwości że tak bo kazdy film jest po to tworzony ( przynajmniej 90% )
Ja oglądam ten film i jestem wzroszony . Nie ma lepszego filmu w tym gatunku . A porywając się na listę filmów wszechczasów 9 co nie ma sensu ) powiniem być w pierwszej 5.
NIe mam kontaktu z kinem ambitnym na codzień nie jestem studentem filmografi ani krytykiem filmowym . uwielbiam filmy i emocje jakie przekazują i dlatego postanowiłem zabrać głos w tej sprawie . Mam 15 lat i mozecie mnie zkrytykowac nie zgadzać się ze mną ale każdy jest inny i każdy inaczej odbiera film o miłości .
PS
Przeprasza za wszystkie błędy ( bardzo ) .

użytkownik usunięty
_filManiak_

No i racja. "Ale jeśli spojrzec na niego jak na melodramat i film o niespelnionej miłości jest świetny "- właśnie, szkoda, że Miklak nie może tego zrozumieć.

użytkownik usunięty
Miklak

Nie napisałam, że nie był. Napisałam, że zarzucanie dziś filmom, że są komercyjne jet ŚMIESZNE, mamy XXI wiek. A nazwa "przemysł filmowy" też mówi sama za siebie, niestety.

ocenił(a) film na 8

Ludzie nisko oceniają Titanica, bo im się po prostu opatrzył. Jak można 10 razy obejrzeć ten sam film...nudy.
Dlatego wtedy traci dużo w ich oczach, a przypomnijmy sobie naze reakcje po pierwszym obejrzeniu... Ja byłam wtedy zachwycona.

użytkownik usunięty
Jus_tynaa_a

A filmów nie można oceniać nisko, bo "się przejadł". To dziecinne.

ocenił(a) film na 8

No właśnie, nie można. Nie jest to wtedy obiektywna i rzetelna ocena.

Jus_tynaa_a

"Jak można 10 razy obejrzeć ten sam film...nudy." - Dziś obejrzę 15-ty raz. Serio. I nie znudził mi się. Mało tego - jestem pewna że mi się nie znudzi nawet za setnym oglądnięciem.
"Dlatego wtedy traci dużo w ich oczach,a przypomnijmy sobie naze reakcje po pierwszym obejrzeniu" - Te reakcje odczuwam za każdym razem. Połączenie cudownej muzyki filmowej z tym co dzieje się na ekranie sprawia że jestem zachwycona z każdym seansem

ocenił(a) film na 8
EM_DE_KE_AS

ja własnie staram sie go nie oglądac bo potem będe rozmyślał itp itd. Rewelacyjny film :)))

ocenił(a) film na 9
bosmano

Bywało, że oglądałem jednego dnia wieczorem i następnego dnia powtórkę w tv, nastrojowe kino można oglądać non stop.

ocenił(a) film na 8
EM_DE_KE_AS

Najwyraźniej jesteś wyjątkiem z reguły. A nie ma reguły bez wyjątków.

Właściwie to wydaje mi się, że ten film z założenia miał być wzruszający. I się udało. Został zrealizowany z rozmachem, miał zarobić. Nie jestem jakimś super znawcą, który umie ocenić grę aktorską, itp, więc ten aspekt pominę.
Oglądam filmy, nie po to, by wytykać błędy, ale po to, by oderwać się od rzeczywistości, przeżyć katarsis... Może film nie jest jakiś super refleksyjny, ale ten kto chce coś w nim znaleźć, ten znajdzie. To klasyk, można się w nim paru rzeczy doszukać. Osobiście oglądam go za każdym razem, gdy tylko leci w tv.
Co do Oscarów to nie są one odpowiednim przelicznikiem wartości filmu.
Przewidywalny? Hmm.. no raczej ciężko byłoby przedstawić katastrofę Titanica, bez zatopienia statku. :)

użytkownik usunięty
Eldunari

Właśnie. "Co do Oscarów to nie są one odpowiednim przelicznikiem wartości filmu. " - klasyczny przykład- "Władca pierścieni: Powrót króla". Bo Oscary w kategoriach technicznych się przyznaje, ale niektórym naprawdę trudno to zrozumieć.

"Może film nie jest jakiś super refleksyjny, ale ten kto chce coś w nim znaleźć, ten znajdzie"
I tym filmie można się doszukać rzeczy symbolicznych, chociażby scena, jak stara Rose wyrzuca Serce oceanu do oceanu (można tu znaleźć przenośne znaczenie), a to też daje filmowi plusy.

Tu nie chodzi już nawet o symbolikę... Nawet jeżeli niektórzy uważają, że Titanic jest komercyjny, to mimo wszystko przedstawia system wartości (miłość ważniejsza niż życie w luksusie), który w dzisiejszych czasach podupadł, czy też to (choć zabrzmi to trochę patetycznie), że wszyscy jesteśmy równi wobec śmierci (fragment, w którym Cal usiłował dostać się na szalupę poprzez przekupstwo).
Poza tym same kwestie, że tak to ujmę, wizualne są godne uwagi. Czuję ten klimat, ten przepych, gdy patrzę na wystrój statku, ta dbałość o szczegóły. A samemu Cameronowi należą się gratulacje, że przywiązywał wagę do detali.

A ja się nie zgadzam.
I co ? Chcę, to mogę jechać po tym filmie, to moja sprawa. I to, że dla MNIE może być śmieszny, to nie znaczy, że trzeba od razu lecieć i uświadamiać, że to nie komedia.

Dl mnie to jest komedia i jestem z tego dumna :D I nazywajcie mnie jak chcecie, mnie słowa nie bolą ;)

ocenił(a) film na 10
KonAsica

Według mnie ludzie jadą po tym filmie bo jest smutny. Ja osobiście zawsze pod koniec się popłacze.A niestety ludzie nie lubią się martwić przynajmniej wielu ludzi, nie lubią oni myśleć o śmierci i wolą puścić sobie jakąś idiotyczną komedia od których mi się wymiotować chce zamiast obejrzeć Tytanica i zastanowić się nad życiem i poplakać sobie.

ocenił(a) film na 9
czarek986

Coś w tym jest;) Wydaje mi się, że człowiek ogólnie wstydzi się przyznać do łez i do tego, że go coś wzrusza- bo to oznaka "słabości", może nie wszyscy tak mają i są osoby, których ten film zwyczajnie nie obejdzie, nie wzruszy. Ale sądzę, że większość osób, które hejtują "Titanica", to ludzie, którzy boją się emocji, jakie w nich ten film wyzwala, wolą obrócić to w żart, posłużyć się cynizmem, a prawda jest taka, że na pierwszym seansie płakali jak bobry i się tego wstydzą.

użytkownik usunięty
KonAsica

To mówi osoba, która daje "Most do Terrabiti" (nawet nie wiem, czy się tak pisze) 10/10, niestety, nie masz wyczucia do filmów- tyle.

ocenił(a) film na 8

mogli zakonczyc szczesliwie razem na drzwiach sie połozyć na sobie :) ale taki to juz film :) Zmieniam ocenie na 10/10 Pozdrawiam :)

użytkownik usunięty
bosmano

Drzwi by nie wytrzymały ciężaru.

ocenił(a) film na 8

na wodzie dali by radę :) jakoś albo by poszukali czegoś jeszcze tak było zalozone z góry ze umrze i nic tylko gdybać :)

ocenił(a) film na 10
bosmano

z resztą, to tylko gdybanie. prawie wszyscy tam zamarzli, a Rose przeżyła, bo jej narzeczony robiąc przedstawienie, jaki on dobry, dał jej płaszcz. Jack nie miał niczego tego typu na sobie....

ocenił(a) film na 10
ShadowHunter

I nawet inne drzwi lub pływające przedmioty by nie pomogły...

ocenił(a) film na 8

Mogli sie razem położyć i razem zamarznąć ; ona mogła w geście rozpaczy utonąc z nim mógł przeżyc tylko Jack ..... itp.
ale wtedy film nie miał by sensu