7,3 790 tys. ocen
7,3 10 1 790083
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

Oglądałam ten film pierwszy raz gdy byłam naprawdę mała i wtedy byłam nim zachwycona. Później widziałam go już co roku i z roku na rok mój zachwyt malał. Nie wiem czy było to spowodowane tym, że mi się najzwyczajniej w świecie znudził czy może oglądnęłam już tyle wspaniałych filmów, że Titanic na ich tle zaczął wydawać mi się o wiele słabszy niż na początku :/ i teraz już sama nie wiem jak film oceniać. Niby świetny wyciskacz łez , a zarazem no już sama nie wiem. Miał ktoś podobne odczucia??

ocenił(a) film na 10
KlaudiaDusia_20

Ja miałam i mam bardzo podobne odczucia. Kiedy oglądałam go za pierwszym razem byłam zachwycona, cały czas chciałam to oglądać, dręczyłam rodziców żeby nagrali mi film na płytkę, rok później znowu zasiadłam przed telewizorem i dalej mi się podobał, ale za trzecim razem już bardzo dobrze znałam wszystkie sceny, od czasu pierwszego seansu trochę się zmieniłam i nie oglądałam jedynie lekkich filmów, zaczęłam przebierać w takich, które dawały do myślenia, ale mimo wszystko Titanic dalej ma coś w sobie i choć niby znam go niemal na pamięć, a inne projekcje były zachwycające, on nadal mnie przyciaga, choć już w znacznie inny sposób i nie tak silny, jak za pierwszym razem.

ocenił(a) film na 6
KlaudiaDusia_20

To jest po prostu znudzenie.Też mam podobnie.Pierwszy raz widziałam ten film w kinie.Pamiętam jaki to był hicior. Zabrałam na seans swoich uczniów.Wszyscy byliśmy zachwyceni.Później obejrzałam w TV raz , drugi i po jakimś czasie film mi się znudził. Już nie robił takiego wrażenia. Na kilka lat mam go dosyć, a są filmy, które mogę oglądać w nieskończoność.

ocenił(a) film na 8
KlaudiaDusia_20

dokładnie, mam identycznie, pierwszy raz go oglądałem, gdy miałem 15 lat, byłem wtedy 2 raz w kinie, a z upływem lat już dużo surowiej patrzę na ten film, a nigdy nie oglądałem go już później w telewizji, może jedynie fragmenty, pewnie ilość obejrzanych później filmów nie było bez znaczenia.

rzeszczeczek

nie będę oryginalna. titanic to film mojego dzieciństwa. jako mała dziewczynka potrafiłam oglądać ten film na okrągło. z czasem, gdy pojawiał się w telewizji regularnie spojrzałam na niego odrobinę inaczej, najzwyczajniej na świecie przestał mnie tak zachwycać i fascynować, ale co najmniej dwa razy w roku siadam z butelką wina i spędzam 3 godziny wpatrując się w ekran. to zawsze będzie jeden z moich ukochanych filmów, ze względu na olbrzymi sentyment, ale także dlatego, że to po prostu bardzo dobry film i zdania nie zmienię, choćbym słyszała miliony krytycznych wywodów. zawsze będzie wyciskał ze mnie łzy i zawsze będę się uśmiechać widząc młodziutkiego Leonardo Di Caprio ,w którym byłam jako dziecko zakochana na zabój :) z wiekiem zaczęłam doceniać inne aspekty filmu, nie tylko urodę głównego bohatera. muzykę, scenografię, warsztat aktorski, wszelkie efekty, rozmach i generalnie cały pomysł. uważam, że James Cameron wykonał kawał świetnej roboty, a ilość oskarów jest jak najbardziej zasłużona. temat został pięknie zrealizowany, tragedia i miłość w jej obliczu...no cóż, Titanic to zdecydowanie jeden z najbliższych memu sercu filmów. hatters gonna hate:)

ocenił(a) film na 10
karolajnad

wlasnie skonczylam ogladac ten film. ostatni raz jak go ogladalam calego bylo to pare lat temu i bylam duuuuuuuuzo mlodsza, stawiam ze gimnazjum albo mniej nawet. (czyli conajmniej 6 lat temu ) i ogladajac teraz film, caly na raz, wywarl on na mnie niesamowicie wielkie wrazenie. zawsze go uwielbialam i lubilam ogladac, ale teraz zrozumialam i widzialam go pod roznymi wzgledami, ludzi, zachowan, tej tragedii ktora temu dotyczyla, ( pomijajac watek milosny ktory jest meega ). zwrocilam uwage na fakty, na ktore wczesniej nie zwracalam, ale ostanie 10 minut mi sie lzy kulaly... przepiekny jest ten film. No i do tego zrobiony jest genialnie.
Jest to na prawde wielkie kino, oscary jak najbardziej sie nalezaly. na pewno filmu nie bede ogladac 10 razy do roku, bo boje sie ze sie znudzi, tak jak wyzej komus, ale napewno bede wracac co jakis czas, poniewaz film jest ujmujacy, niewinny pod wzgledem ich milosci, pokazuje zepsucie ludzi, jak pieniadze i slawa sa najwazniejesze. niemniej, jestem pod wielkim wrazeniem i zmienilam wlasnie ocene z 9 na 10.
pozdrawiam