Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić Rachel jako Rose. Uroda Kate o wiele bardziej pasuje do tamtych czasów, tak myślę.

To tylko kwestia charakteryzacji. Mi uroda Kate w Rzezi też nie pasowała do tamtych czasów

Rzeź to najgorszy film z nią, jaki dane mi było oglądać. Czuję niesmak do tej pory. Chyba nawet nie dotrwałam do końca.

Mi się podobał, bardzo dobra komedia wyśmiewająca się z ludzkiego fałszu.

Do mnie kompletnie nie przemówił, choć lubię komedio-dramaty.

Popatrz pierwszy raz się nie zgadzamy :) Ja uważam Rzeź za bardzo dobry film. Taka teatralność oraz lekkie wyolbrzymienie pewnych spraw nadała temu dziełu uroku. Dodatkowo produkcja dawała niesamowitą okazję do pokazania umiejętności aktorskich każdego z odgrywających z Kate Winslet na czele, która była wręcz fenomenalna. Ta produkcja pokazuje jak wiele osób tworzy jedynie pozory idealnego życia. Rzeź jest tytułem, który sprawienie łączy elementy teatralne, komediowe oraz lekko dramatyczne, a to wszystko doprawione nutką przerysowania. Można wręcz powiedzieć, że groteski.

Może tego filmu nie zrozumiałam. Pamiętam, że wszystko działo się w jednym pomieszczeniu i film strasznie mi się dłużył. Aktorstwo było bardzo dobre, to prawda, ale fabuła (przynajmniej dla mnie) nieciekawa. Może po prostu to jest jeden z tych filmów, który nie do wszystkich trafia :)

Kate Winslet właśnie idealnie pasowała do roli Rose. Jest to aktorka obdarzona urodą tzw. starego Hollywood więc Cameron chyba lepiej nie trafił.

Rozbawiło mnie lekko stwierdzenie, że jest to kolejny melodramat jakich pełno. Owszem tego typu filmów jest od groma, ale to właśnie Titanic stał się prekursorem w tworzeniu tych filmów. Wielu artystów/reżyserów mówi, iż wzorowało się na miłości Rose i Jacka więc to stwierdzenie lekko nietrafione. Aczkolwiek ten aspekt zależy od tego jak go postrzegamy.

Co do 9 i 1/2 tygodnia oraz Śmierć i Miłość w Wenecji to są to filmy dobre, ale daleko, daleko w tyle za Titaniciem. To są typowe romansidła i w żadnym wypadku nie można ich porównywać do wspomnianego dzieła. Twór Camerona to przede wszystkich film katastroficzny a wątek miłosny ma jedynie napędzać fabułę o czym większość jak widać zapomina.

A można wiedzieć w którym roku obejrzałeś Titanica po raz pierwszy?

Jakoś pod koniec lat 90

Aha.. bo myślałam że może gdzieś niedawno i nie zachwycił cię bo teraz wszystko lepsze.

Nie myślę wcale że teraz wszystko jest lepsze, raczej odwrotnie, lubię raczej stare filmy, no może nie takie stare- dobre kino lat 80, 90.