7,3 790 tys. ocen
7,3 10 1 790110
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

Co prawda kocham ten film i nie wiem już ile razy go oglądałam ale po wgłębieniu się w różnorakie opisy dotyczące tego filmu nie zgodzę się tylko z jednym a mianowicie że był on najdroższym filmem w historii kina co jest bzdurą bo przecież na pierwszym miejscu jak na razie są Piraci z Karaibów na Krańcu Świata z 2007 roku który kosztował ponad 300,000,000 $ na drugim miejscu jest Superman Powrót z 2007 roku który kosztował 270 000 000 $ znowu na trzecim miejscu znajduje się Spider-Man 3 z 2007 roku który kosztował 258 000 000 $. Ale absolutnie muszę się zgodzić z stwierdzeniem że Titanic był jednym z najbardziej dochodowych filmów w historii kina bo w gruncie rzeczy przecież zajmuje drugie miejsce zarabiając 1.843.201.268 $ Na pierwszym miejscu znajduje się film również stworzony przez James'a Cameron'a Avatar z 2009 roku który zarobił 2.782.275.172$. James Cameron stworzył dwa najbardziej dochodowe arcydzieła filmowe za co należą mu się najszczersze wyrazy uznania.

ocenił(a) film na 8
Sonea1994

Titanic rzeczywiście arcydziełem jest, ale Avatar jest niestety totalną kichą.

ocenił(a) film na 9
Indy_6

Avatar nie miał być arcydziełem,bo fabuła jest banalna,tylko skokiem w przyszłość.

ocenił(a) film na 8
RobertJova17

Miała być rewolucja 3D -nie było. Były ładne efekty, ładne zdjęcia, ale jak na reklamę ,,Film, który odmieni kino'' to w zasadzie nic. :) No miejmy nadzieję, że za kilka lat powstanie naprawdę coś wielkiego :)

Indy_6

Jeżeli patrząc na ten fragment "making of" sądzisz że Avatar to "nic wielkiego", to jesteś zwykły ignorant i cameronowski hejter.

http://www.youtube.com/watch?v=3ZI1VABtvgA&feature=related

ocenił(a) film na 8
Canudo

nie mówię, że to nic wielkiego. Efekty naprawdę ten film miał dobre, ale gdzie reszta o to mi chodzi, porównajmy z Nolanem gość i świetnie reżyseruje i pisze scenariusze, świetnie prowadzi postacie, wie gdzie używać efektów a gdzie nie :)

ocenił(a) film na 10
Canudo

Byłam na tym filmie w IMAX-ie, po zapowiedziach spodziewałam się czegoś naprawdę wielkiego, myślałam, że efekty wgniotą mnie w fotel, a tymczasem wyszłam zwyczajnie znudzona. OK, efekty były, ale siła rażenia efektów to jakieś 10-15 pierwszych minut filmu, potem się przyzwyczajasz i liczysz po prostu na ciekawy film. Jednak fabuła "Avatara" była tak płaska i żałośnie banalna, a główny bohater tak wkurzał mnie swoimi minkami i kiepską grą, że po godzinie (gdy dopowiedziałam sobie już cały dalszy rozwój wypadków) marzyłam o wyjściu z kina.

Naiwność scenariusza odebrała temu filmowi całą magię efektów. Nawet najbardziej spektakularne zabiegi nie pomagają, jeśli oglądasz jakąś scenę i myślisz sobie "matko, widziałam to tysiąc razy" + facepalm i totalne poczucie zażenowania w stylu "co ja oglądam, jaki to banał".

Dla mnie "Avatar" nie był pod żadnym względem przełomowy, potraktowałam go raczej jako ciekawostkę, jakąś odmianę, ale tak naprawdę idea kina polega zupełnie na czymś innym. Kino nie ma za zadania szokować, ciągle zaskakiwać. Jeśli chcę poczuć naprawdę duże emocje, to idę do wesołego miasteczka na kolejkę górską i też mam frajdę. Natomiast od filmu oczekuję przede wszystkim dobrej opowieści, wyrazistych, dobrze zagranych postaci, chcę poczuć więź z bohaterami, poczuć klimat przedstawianych wydarzeń. To jest to, co ma "Titanic", a nie ma "Avatar" - po prostu duszę. Jeśli film ma jakiś urok, chwyta tak samo za serce przy pierwszym jak i przy setnym seansie, to wtedy dopiero możemy mówić o prawdziwym dziele. "Avatar" przy "Titanicu" to przereklamowana jednorazówka.

ocenił(a) film na 9
Indy_6

Przecież to po "Avatarze" nastąpił początek wielkiej mody na 3D - konwersję starych filmów, produkcję nowych, przede wszystkim S-F, w trójwymiarze (choć nie mówię, że wcześniej ich nie było). Dodatkowo dziś telewizor 3D stał się praktycznie standardem, a jeszcze ponad 2 lata temu był to kompletny kosmos - wydaje mi się, że to wszystko zaczęło się właśnie od "Avatara". J. Cameron dobrze trafił ze swoim filmem w czasie.

ocenił(a) film na 2
skrash92

No bez przesady!
Telewizory 3D tak prędko się nie przyjmą.. Hola! Hola!
Poza ty ja nie lubię filmów 3D, bo zakładając okulary separujesz się od publiczności, od tych którzy oglądają film z Tobą. Nie wiem czy też tak macie.
Poza tym nie potrzeba 3D żebym zauważył, że jest różnica między 1szym i 2gim planem.
Nie wspominając, że w fimach 3D gdy zaczyna się "za dużo dziać" ekran szaleje..
Nie wspominając o bólu oczy i w niektórych przypadkach (wcale nie tak rzadkich) bólu głowy...

No i jeszcze to świństwo z kasowaniem więcej za wejście na film 3D!
Skandal jak dla mnie, bo "wypożyczenie okularów" to KIEEEEPSKA wymówka żeby płacić znacznie więcej niż za film 3D...
sry

Ja mówię filmom 3D stanowcze nie!
Jak jest tylko wybór.. wybieram 2D. :)

ocenił(a) film na 9
Arkanadien

Jeżeli chodzi o telewizory 3D to zgadzam się, że są przereklamowane, tzn. konwersja programów nagrywanych zwykłą kamerą na 3D nie ma sensu, efekt jest też nijaki. Odnośnie dostępności takich zabawek, obecnie praktycznie każdy nowszy model wzbogacony jest o funkcję konwersji na trójwymiar, stąd moje przekonanie o ich rozpowszechnieniu.

ocenił(a) film na 8
skrash92

Prawda jest taka takie prawdziwe 3D to będziemy mogli zobaczyć za jakieś 10 lat. :) Ta technika musi zostać jeszcze bardzo dopracowana.

Sonea1994

Wartosc pieniadza zmienia sie z czasem... Dzisiaj taki Titanic kosztowalby najwiecej i pewnie bylby nawet niemozliwy do zrealizowania (ktory producent dalby kase na budowanie tylu elementow, gdy mozna je zrobic komputerowo...)

ocenił(a) film na 2
rafalhyps

myślę, że był by do zrealizowania.
Przed premierą Titanica wkoło producenci film trąbili, że film drogi, że kupa kasy, że wszystko idealnie odwzorowane (czy to jest wartość sama w sobie?)
Śmiem twierdzić, że w ten sposób przyciągnęli do kin rzesze... co ja mówię..
większość z ludzi która wybrała się wtedy do kina na ten obraz.

Z grafiką komputerową by nie wyszło..
Poza tym z tego co pamiętam w filmie Camerona też sporo komputera było..

ocenił(a) film na 9
Arkanadien

Efekty komputerowe poprawiały tylko widok z kamer,aby statek nie wyglądał jak z kartonu.

ocenił(a) film na 9
RobertJova17

Nie rozumiem tego zdania. Zbudowali przecież replikę statku, która z kartonu bynajmniej nie była zrobiona. Efekty komputerowe były wykorzystywane przede wszystkim do zastępowania tła (w końcu przy replice znajdowało się całe zaplecze techniczne, a basen był mały), przedłużania planu (replika została podzielona na trzy odłączane od siebie części, dlatego często np. burta musiała być wygenerowana komputerowo). Do tego przy wszystkich scenach, które obejmowały statek w całości (to już były mniejsze modele statku, np. w skali 1:10), komputerowo nakładali ludzi itp. Całość do dziś robi ogromne wrażenie i też uważam, że pewnie współcześnie postawiono by w całości na grafikę komputerową (wystarczy przypomnieć sobie "Posejdona" z 2005 roku...) i efekt byłby jaki był.

skrash92

Sam Cameron sie wypowiedzial, to byla to ostatnia okazja, zeby dostac pieniadze na zrobienie filmu "w starym stylu" z setkami statystow, kostiumami, replikami wszystkiego itd. :) W wersji 3D wielokrotnie zwracalem uwage na drugi plan i bylo na czym oko zawiesic.

ocenił(a) film na 9
rafalhyps

Zgadza się. Do tego strasznie podobały mi się sceny w maszynowni, które w odświeżonej, trójwymiarowej wersji prezentowały się świetnie. Nie mówiąc o końcowej sekwencji tonięcia statku.