Prosiłbym w miarę możliwości o skomentowanie niżej podanego tekstu. Wyszedł on spod ręki niejakiego użytkownika o nicku Tajemniczyduch
Czym wyróżnia się np. "Titanic". Przecież to także naiwna, kolorowa, banalna, słodka historyjka, nieco mdława, przyprawiona ładnymi widoczkami, ładną muzyczką, z porównywalną grą aktorską. Taka ładna bajka, nic więcej. Muzyka może nieco lepsza.
Chciałbym wiedzieć co szersze grono tutaj o tym sądzi.
Wg. mnie Tajemniczyduch wyraża tu swoje subiektywne odczucia co do tego filmu. Troszkę tu ironii z jego str.i w znacznej części nie zgadzam się z tą wypowiedzią, no ale....ile ludzi, tyle opinii ;) Poza tym, nie sądzę, żeby ta wypowiedź była na tyle kontrowersyjna, żeby ją nie wiadomo jak roztrząsać ;]
Nie no wiesz, on był bardzo przekonany o swojej racji i twierdził, że większość osób będzie podzielać jego opinię. Moim celem jest pokazanie mu iż tak nie jest.
Nie wiem, z którego forum przytoczyłeś tą jego wypowiedż, więc jeśli masz jak, to napisz do niego prywatną wiadomość i tam mu pokazuj...bo wątpię, jeśli nie jest fanem tego filmu (a raczej nie jest ;) żeby tutaj akurat zaglądał.
Czemu nie. Powiadomił mnie o tym, iż roześle ten wpis. Nie trudno było się domyśleć, gdzie. Absolutnie mój wpis, przyznaje się. Mało tego, podtrzymuje swoją opinię o tym filmie. Nie wynika, iż nie lubię tego filmu z tego wpisu. Z tego wpisu wynika jedynie, że dla mnie nie wyróżnia się znacznie na tle "Avatara".
Jak najbardziej, proszę się wypowiadać.
Chyba cię poyebało ... już napisałam ci, co o tym sądzę, czekam na odpowiedź...
" Titanic " w porównaniu z " Avatarem " wypada bardzo niekorzystnie, ale o tym się już niedługo, drogi przyjacielu przekonasz ...
Z wpisu, który przytoczył Almighty nie wynika, że "Titanic" nie wyróżnia się niczym na tle "Avatara" bo tam nie ma nawet wyrazu"avatar". Naucz się czytać ze zrozumieniem....własne wpisy lub nie przytaczaj zdań wyrwanych z kontekstu :/
P.S. Almighty = Tajemniczyduch ;]
Możesz uważać, iż mam multikonto, jednak nie opieraj się na swoich domysłach.
Właśnie przybliżyłem kontekst. Gdyby było czarne na białym, co tak naprawdę stanowi o istocie tego wpisu, nie musiał bym o tym mówić. Ale muszę, gdyż wpis faktycznie jest wyjęty z kontekstu. Ale, ostatecznie, to właśnie wynika z mojej wypowiedzi, to miałem na myśli, pisząc ją. Jeżeli ktoś chce dyskutować, co miałem na myśli - nie mam zamiaru się w to bawić.
Odsyłam na forum "Avatara" - źródłowy temat nie trudno będzie znaleźć.
Pozdrawiam.’
Xxxxevera ty chyba kpisz jeśli porównujesz a właściwie zrównujesz do tego czegoś.
Odsyłam tutaj http://www.filmweb.pl/film/Titanic-1997-187/discussion/Osoby+kt%C3%B3re+nie+lubi %C4%85+Titanica+spe%C5%82niaj%C4%85+jeden+%28lub+wi%C4%99cej%29+z+nastepuj%C4%85 cych+warunk%C3%B3w,1679947
Cała prawda.
Co się wyrabia na tym forum?! Jeden użytkownik prosi pozostałych użytkowników o skomentowanie wpisu innego użytkownika. Chyba czas się stąd ulotnić, poziom zaczyna sięgać przestrzeni, na których obecnie spoczywa RMS Titanic...
Taa, zgadzam się z Canudo. Kolejny debil, który lata po forum i rozgłasza wszem i wobec cudze poglądy, Poglądy jak najbardziej do przyjęcia, jeśli o to się pytasz, małpko. ;)
nie oglądałem "Avatara" i nie jestem zagłębiony w wasz spór czy w co się tam bawicie, ale dziwi mnie, że ktoś romans rozgrywający się podczas rejsu i po części oparty na faktach nazywa banalnym, zakończenie, w którym jeden z kochanków umiera słodką historyjką, katastrofę statku i śmierć setek ludzi ładnymi widoczkami, a życiowe role Kate Winslet, Leo DiCaprio, Billy'ego Zane'a czy Glorii Stuart 'porównywalną (do czego) grą aktorską'