Darzę ten film ogromnym sentymentem. Pamiętam jak w dzieciństwie, przez pewien okres czasu oglądałam go niemal codziennie. Do tej pory mi się nie znudził. Może i wątek miłosny jest banalny, ale jak dla mnie jest tylko tłem dla całej tragedii i pewnego rodzaju jej spoiwem. (wiem, że zmysł reżysera był odwrotny, ale ja sama ten wątek odbieram w taki sposób). 10/10