NIEPRAWDOPODOBNE

No ja nie wiem co ze mną jest nie tak . Jakoś takie historie mnie nie wzruszają, owszem są piękne, romantyczne, dramatyczne bla bla, ale nie wzruszają mnie. ANI TROCHĘ. Nie mogę po prostu płakać na filmie, jeśli wiem, że coś takiego się w życiu nie zdarza.

Nie zdarza się? Chyba tobie.

Czemu się nie zdarza? Jakiś to pesymizm... :( Trochę optymizmu ! :) Rożne się rzeczy zdarzają ;) nie tylko w filmach

Ale szczerze mówiąc to osobiście nigdy mi nie przyszły do głowy takie rozważania, zbyt emocjonalnie reaguję chyba ;) Ja się nigdy nie mogę powstrzymać na tego typu filmach i zawsze rycze :)

Jak się siedzi 24/7 przy kompie, to się na pewno nic nie zdarzy :)

Ale to nie wina świata tylko tej osoby kt siedzi przed komp. bez przerwy ;)

No i co, że "dopiero 15"- ja ten film obejrzałam jak miałam ze 13 i płakałam jak dziecko.

Dziś leci tego druga część. Ja gdy to oglądałam płakałam w poduszkę, ( ale co poradzę ? ) jest po prostu boski ...

tyle że ty jesteś dziewczyną

Mój brat miał 11 i płakał. To zależy od wrażliwości.

To, że kobiety płaczą, to jestem w stanie zrozumieć. Ale facet ?...

Widocznie mało widziałeś. Ja tam się prawie popłakałem jak umierał John Coffey(zielona mila), prawie się popłakałem gdy widziałem śmierć Andrew Becketta[Filadelfia(nie, nie jestem gejem)], ale po obejrzeniu Titanica byłem praktycznie taki sam pod względem emocji, jak przed projekcją. A gra DiCaprio i Winslet była, moim zdaniem, słaba, jedynym aktorem który się tu wybił był Bill Zane

DiCaprio zagrał świetnie i naturalnie- może powiesz, co było nieprzekonujące w jego grze? A brak nominacji dla Billa to moim zdaniem pomyłka, zagrał lepiej od Glorii Stuart, która dostała nominację/.

o tak na zielonej mili płakałam jak bóbr. Też nie mogę oglądnąć 'Mojej dziewczyny' bez płakania. A na titanicu myślę że każdemu łezka poleciała chociaż raz ;)

oczywiście. ogladalam ten film jakos 38 razy i zawsze mnie porusza.

Bill chociaż prawdziwy sk* , to był bardzo wiarygodny ;)
hm .. Kate wyglądała na trochę starszą od Leo.

zgadzam się z wami, ale wracając do tematu... zawsze wzruszają mnie takie filmy (dramaty). Oglądałam po raz 3 Tytanica i chyba najdłużej i najbardziej płakałam właśnie na tym razie (może dojrzałam i skumałam o co chodzi) bo ostatnim razem oglądałam to jak byłam mała. ;)
a co do gry aktorskiej nie wiem czemu Leo nie został nominowany do Oscara. Najbardziej mi się podobała z tego wszystkiego Kate, i z całą słusznością wygrała tego Oscara. <--- moja opinia ;P

Kate była bardzo wiarygodna ( biedna, bogata dziewczynka ), która ma niekochanego narzeczonego i matkę despotkę :)

A co masz do Helen Hunt w "Lepiej być nie może"?

Ja nie płakałem na tym filmie. Ba, nawet mnie nie ścisnęło. Rozumiem że film dramatyczny bo oni się kochali, a potem on umarł itd. aż zmusza do ryczenia ale nic nie poczułem. Dziwne...

Ja miałam tak samo jak osoba wyżej.;d

Wiadomo, faceci :D
Ale mi łezka się zakręciła.

ty dalej jesteś dzieckiem

Yyyyy nie.Mimo ,ze mam nawet troszeczkę mniej lat od ciebie.

Jestem w twoim wieku i nie, nie miałam podobnych odczuć.
Film widziałam po raz pierwszy mając jakieś 10 lat. Nigdy mi się nie podobał, nie rozumiałam, co baby w tym widzą i czemu każda ryczy. Jestem wrażliwa, wyczulona na prawdziwe emocje i właśnie przez moją wielką wrażliwość, film na mnie nie działa. Dlaczego? Ponieważ jest cholernie sztuczny, tandetny a gra głównych aktorów jest kiepska. Niedobrze mi, gdy na to patrzę. Do tego ta patetyczna muzyka (no i kawałek Celine Dion - tragedia...). Jedyne, co w tym filmie jest dobre, to efekty specjalne - temu nie można zaprzeczyć. Ale reszta jest pusta jak wydmuszka. Na wielu osobach takie filmy robią wrażenie, bo większość ludzi jest kompletnie niewyczulona na fałsz, można wcisnąć im wszystko. Nawet sztucznie ukazane emocje i drewnianych aktorów.
Cameron ma podobną manierę do Spielberga. Obaj wystawiają widzowi wszystko jak na tacy, sztuczne i tanie emocje, zero przesłania, zero refleksji. Patos i sztuczność. Pustota. Nic więcej.

też mam 15 lat i również zawsze przy nim płaczę i myślę, że nieprędko to się zmieni ;)

tak ♥

Gdy powstał ten film w 1997 roku wtedy się urodziłem. Oglądam ten film od dziecka i nadal mnie wzrusza, mam już 15 lat ,a nadal mi się nie znudził. :)

jak sie urodziełś w 1997 to chyba masz 14 lat?

Za dużo ogląda Titanica a za mało poświęca się matematyce ;P
Ale dużo mnie łączy z @arek_polak6, ja też w tym wieku oglądałem ten film codziennie przychodząc ze szkoły :) Za niecały rok będziemy mieli frajdę oglądając Titanica w nowej wersji - 3D :)) POZAMIATANE..

nic dziwnego, że poryczałeś się jak dziecko bo dorosły to Ty nie jesteś jak masz 15lat:) ale nie ma co film zajebisty, były sceny rozbierane i jest w pytę

No ty raczej starszy od niego nie jesteś, opisując -z tego co widzę- co cię najbardziej urzekło w tym filmie :)