Nikt nie chce się przyznac, że film mu się podobał? Ci, których znam byli na Titanic'u, mają ten film w domu, ale teraz twardziele czepiają się DiCaprio i mówia, że spali w kinie a tak naprawdę tulili swoje suki i patrzyli z zapartym tchem. Hehe to już nudne jak słyszę, że Titanic to taniocha i brazylijska telenowela. Film jest wspaniały. Teraz oglądam program na Discovery gdzie J. Cameron razem z ekipą badają wnętrze Titanic'a. Bardzo się cieszę, że powstał film Titanic nakręcony z wielkim rozmachem, zaangażowaniem, dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Reżyser włożył w to serce i poważnie potraktował historię katastrofy tego ogromnego statku a także wielką tragedię tych, którzy stracili życie. Cieszę się, że ten film powstał. Dzięki temu filmowi mogłem to wszystko zobaczyc, zrozumiec i czegoś się dowiedziec. To nie jest telenowela ani wyciskacz łez. Dla mnie to przedstawienie historii, tragicznego wydarzenia więc nie zasypiam w kinie i nie rzucam plugawych słów na ten temat. W krytyce Titanic'a widzę dużą przesadę.
No właśnie. Uważam dokładnie tak samo. James Cameron naprawdę się starał (i mu to wyszło!) a jak ktoś tego nie widzi, to naprawdę jest ślepy.
Też tak uważam. Oprócz kawałka tragicznej historii widzę tu także jakże niezwykłą historie miłosną, która była bardzo realistyczna, piękna i poruszająca. Ten film wywarł na mnie spore wrażenie wiele lat temu i do dziś uważam, że to po prostu wielkie kino, nie wstydze sie tego, bo i nie ma czego. Nie rozumiem ludzi, którzy teraz boją sie przyznać, że ten film kochają i krytykują DiCaprio co najgorsze, bo "Titanic go przekreślił", to wspaniały aktor, a że ta rola uczyniła go sławnym i zaważyła na jego zyciu i karierze, to inna sprawa.
Pozdrawiam.