czytałam dużo o titanicu i natknęłam się na jakimś blogu że ta historia miłości jest zmyślona!!! jak to możliwe ??? przecież ta babcia co to opowiada naprawde była pasażerką tego statku na dodatek jest aktorką !!!! prosze napiszcie mi jesli wiecie cos czy ona na prawde miała ten romans na statku czy to tylko jedna wielka ściema!!! bo ja juz sama nie wiem..........
Ta historia miłości jest prawdziwa! i ta babcia nie jest aktorką tylko pasażerką Titanica ona umarła w 2006 r.
oto info o niej : prawdziwe nazwisko: Gloria Frances Stewart stan cywilny: dwukrotnie zamężna: 1. Blair Gordon Newell (21.06.1930 - 1934, rozwód); 2. Arthur Sheekman (29.07.1934 - 12.01.1978, do jego śmierci), córka Sylvia Sheekman Thompson (ur. 19.06.1935)
dwa razy wyszła za mąż !!!! jest aktorką naprawde zobacz sobie jej filmografie !!! Wiem że była pasażerką!!!
Muszę Cię niestety rozczarować. Historia miłości Jacka i Rose, została wymyślona na potrzeby filmu. Aczkolwiek w sumie nie wiadomo, czy coś takiego nie działo się naprawdę - nawet był pasażer o nazwisku Dawson, ale miał na imię Joseph. W każdym razie, jeżeli chodzi o to, reżyser filmu [James Cameron], wydał specjalne świadczenie, że ta historia została wymyślona. Aktorka, która grała Rose, już jako starą kobietę, wcale nie była pasażerką Titanica, w żadnej jej biografii nie natknęłam się na notatkę o tym. (ciekawostka: urodziłam się w tym samym dniu [19.06], co jej córka :D)
Bo aktorka, która grała starą Rose raczej nie płynęła Titanickiem, nigdzie o tym napisane nie jest. A nawet jeśli to byłoby prawdą, to miałaby wtedy 4 lata.
Ściema to moi drodzy,śmieję sie ,kiedy ludzie to biorą na poważnie.A jak już cała moja rodzina beczy i się użala nad losem tych dwoje to wybucham brechtemxD Niektórzy są naiwni ,co do Titanica ,jako filmu to go nie cierpięxDDD Hollywoodzki przepych dał się we znaki w naciąganej,ale tak naprawdę mega naciąganej fabule.Wyszła jakaś historyjka miłosna dla ckliwych dziewcząt i chłopców,dialogi żałosne;/ To co jest wspaniałe w tym filmie to efekty i muzyka:) punktację se daruję,ponieważ nie będę obiektywna,poprostu mimo tych Oscarów na koncie i tego szumu wokół dzieła nie potrafię przekonać się do tego filmu;]
otóż ja was teraz rozczaruje!!! oto co znalazłam w wikipedii
Ciekawostki
-Ma 165 cm wzrostu.
-Wystąpiła w dwóch filmach opowiadających o katastrofie statku: "Titanicu" i "Narodzinach Narvy".
-Skróciła swoje nazwisko ze Stewart na Stuart, bo uważała, że jego sześć liter lepiej komponuje się z sześcioliterowym imieniem Gloria.
-W 1998 roku została wybrana przez magazyn "People" jedną z 50 najpiękniejszych ludzi świata.
P-ojawiła się w teledysku grupy Hanson "River" w 1998 roku.
-Swoją hollywoodzką gwiazdę otrzymała 27 sierpnia 2000 roku.
-BYŁA JEDYNĄ OSOBĄ Z EKIPY "TITANICA " KTÓRA NAPRAWDĘ ŻYŁA W CZASIE KATASTROFY STATKU !!!!!!!!!!!!!!
-Najstarsza osoba nominowana kiedykolwiek przez Akademię do Oscara.
WIĘC JA MYŚLĘ ŻE ONA BYŁA NA STATKU ALE MACIE RACJE MÓWIĄC ŻE TA HISTORIA MIŁOŚCI BYŁA NA NIBY ....... ONA WTEDY MIAŁA NAWET 2 lATKA WIĘC MYSLĘ ŻE MOŻE COŚ PAMIĘTAŁA A RESZTE OPOWIEDZIELI REŻYSEROWI LUDZIE KTÓRZY BYLI STARSI W CZASIE KATASTROFY !!!!!!!!!!! ciekawe czy np.ten rysunek też zrobili na potrzeby filmu ?????? jeżeli wiecie coś to piszcie :)
Jak wszyscy wiemy historia miłości zmyślona...
A Gloria Stuart owszem żyła już w czasach Titanica, ale była małym dzieckiem i Nim nie płynęła... zresztą jak chcesz zobaczyć to zawsze w internecie jest lista Pasażerów...ŻYŁA W CZASIE KATASTROFY ALE NIE BYŁO JEJ NA STATKU JAK TO WIĘKSZOŚCI ŻYJĄCYCH WÓWCZAS LUDZI!
ale z jednej strony ciesze się że to jest zmyślone bo przynajmniej teraz wiem że to fikcja i nie będę tego tak przeżywać.........chodź kto wie??? może zdarzyło się takie coś jakiejś parze zakochanych......nie wiadomo.............
No czyli podsumowując - aktorka, która grała dorosłą Rose żyła w czasach, kiedy Titanic zatonął, ale osobiście na nim nie była. Poza tym, faktycznie nie mamy pewności, czy nie było wielkiej miłości na Titanicu, ale uznajemy, że właśnie historia miłości ukazana w filmie jest fikcją.