a sam pomysł, żeby pokazać ten film w 3D.. cóż, najłatwiejszy z możliwych skok na kasę.
Będzie w kinach, ale odbiór będzie zupełnie inny niż w 1997... Z jednej strony to upamiętnienie 100 rocznicy, z drugiej - komercja... Sam nie wiem co o tym myśleć - największą wadą jest to, że film przez 14,15 lat nabrał (nie wiedzieć czemu) antyfanów i ten fakt może zepsuć przyjemność oglądania wszystkim wielbicielom
powód jest prosty: telewizja.
na niektóre filmy czeka się kilka lat, byle tylko puścili to czy tamto, Titanic się przejadł. nie wiem czy w 2011 nie puścili go nawet 2 razy.
dla kogoś kto lubi 3D to może i plus. ja mogłabym obejrzeć, ale nie lubię technologii 3D i nawet się nie wybieram.
Też nie lubię jest słaba trzeba nosić te okularków ale dla Titanica się poświecę .
gdyby był moim ulubionym filmem, pewnie mogłabym się poświęcić, ale tak to chyba nawet mi się nie chce. ;) oglądałam już kilka razy i mi wystarcza.
Tez raz w kinie i 3 w tv ale pójdę , na te czasy mało jest takich dobrych filmów.
pewnie będą, ale już bez aktorów. już na forum Mojego tygodnia z Marilyn spotkałam się z twierdzeniem, iż Marilyn powinna być komputerowa, wtedy byłaby najlepsza. tylko po co w takim razie zawód: aktor? żyjemy w czasach, gdzie spokojnie można tworzyć komputerowo bohaterów, więc za sto lat może to być normą.