7,3 790 tys. ocen
7,3 10 1 790102
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

strata pieniedzy

ocenił(a) film na 10

Mimo, że mam ogromny sentyment do tego filmu i ogladalam go ok 45 razy, chcialam zobaczyc go na duzym ekranie. Ale zawiodlam sie. Wg mnie żadnych nie bylo efektow w 3d. rownie dobrze moglabym ogladac bez okularow. Niestety - ta kwestia to kompletna klapa.

olka19_19

Powiem tak: rzeczywiście oprócz napisów nie było nic w 3D, ale to nie prawda, że dało się oglądać bez okularów, bo widać było, że obraz był na siebie nakładany. Poza tym myślę, że kina w PL umywają się do tych choćby w USA, gdzie film z pewnością lepiej się oglądało. Nie ma też co wymagać, że efekty będą WOOOW, bo to tylko stara wersja przerobiona na 3D. W dzisiejszych czasach filmy 3D od początku są przecież kręcone z dwóch kamer. Tak więc sztuką było to co oni zrobili. Uważam, że dla fana Titanica nie stwarzało to problemu, a ja odebrałam to jako wypasioną wersję w HD ;D

ocenił(a) film na 10
aguupinkpower

owszem, masz racje. obraz byl rozmazany, ale tak czy siak efektow nie bylo zadnych moim zdaniem i mojej sasiadki ;)

ocenił(a) film na 8
olka19_19

To se chyba nie pójdr do kina, a już mnie naszła mnie ochota na 3D. No ale jak bez efekciarstwa 3D i jeszczee obraz rozmyty to bleee

ocenił(a) film na 10
SwietyWalenty

chyba chodzilo o to ze obraz jest rozmyty gdy się zdejmie okulary a jak ma sie zalozone to jest normalny

olka19_19

Jak nie widziałaś filmu w 3D to przeczytaj mojego posta "3 D nie dla wszystkich" i udaj się do okulisty i to nie żaden przytyk a fakt, nie każdy zobaczy trójwymiar . Jeśli masz wadę wzroku to wiesz już ,że nigdy nie zobaczysz a jeśli nie wiesz ,ze masz, to najwyższy czas to zweryfikować, udając się do okulisty na badania, bo to że nie widzisz trójwymiaru własnie o tym świadczy.

ocenił(a) film na 10
jokris

akurat ja mam świetny wzrok. efektow nie bylo w ogole. i nie tylko ja to stwierdzam

ocenił(a) film na 10
olka19_19

Ja np. mam dość dużą wadę wzroku, a jednak mając jedne okulary (tei krzy 3D) na normalnych cały czas widziałem efekt. Idealnie rozgraniczony pierwszy i drugi plan. Świetnie wyszła sekwencja zanurzania się batyskafu pod wodę w celu zbadania wraku, albo moment kiedy Jack stoi na dziobie i krzyczy "jestem królem świata". A druga część czyt, katastrofa wyszła moim zdaniem fenomenalnie. Najlepszymi momentami były sceny kiedy statek idzie wprost na górę lodową, albo jak doszło do implozji świetlika na główną klatką. To tylko zalążek. A odnośnie wady wzroku. Widzieć możesz bardzo dobrze, ale może rozwijać Ci się pewna wada, która w ogóle nie wpłynie na odbiór obrazu teraz, a uaktywni się dopiero w okresie starości. Moja znajoma miała to samo. Poszła do okulisty i okazało się, że ma pierwsze stadia astygmatyzmu

ocenił(a) film na 10
olka19_19

eeee nikt na sali nie miał okularów na nosie tylko w ręku ;/

Kileeer

No i to są Ci, którzy później piszą, że w 3D nie było 3D ... ;D

jokris

I Ci co piszą że obraz był rozmyty...:D

olka19_19

Zgadzam się, jak dla mnie efektów nie było żadnych, a wzrok mam dobry. Na początku tylko jak ekipa była pod wodą to widziałam małe drobinki przed oczami. To był jedyny efekt 3D jaki zauważyłam.
Ale fakt, że mogłam zobaczyć Titanica w kinie jest dla mnie extra. Mając trzy latka raczej do kina bym się nie wybrała. Więc powrót Titanica do kina był dla mnie szansą zobaczenia filmu na wielkim ekranie. Trochę się zawiodłam na efektach, ale co tam, film super i tyle. :)

ekoderka

tak, ja też tylko te drobinki widziałam na początku.
A wada wzroku to wielka ściema...bo reklamę, która była w 3D normalnie widziałam. Po prostu efekty słabe. Ale nie czuję się zawiedziona, cieszę się, że mogłam zobaczyć Titanica w kinie ;D

ocenił(a) film na 10
olka19_19

A dla mnie nie była to strata pieniędzy, owszem spektakularnych efektów 3D nie było, ale dla mnie najważniejszym było zobaczyć Titanica w kinie, w końcu moje odwieczne marzenie się spełniło ;)

ocenił(a) film na 8
Rossellinique

Gratuluję spełnionego marzenia

Rossellinique

Rossellinique - dla mnie też [nie strata] i moje też [marzenie] spełnione.

ocenił(a) film na 9
Rossellinique

Proponuję zainwestować w projektor+dobre głośniki+popcorn,a zapewnię ci że nie zauważysz różnicy.To wszystko tańsze niż średniej klasy telewizor,a wrażenia jak z kina.

ocenił(a) film na 10
hiepik

Ha i tu się mylisz. Po pierwsze, aby mieć dobry odbiór obrazu z projektora, musi on być ustawiony w odpowiedniej odległości od płaszczyzny na której będzie wyświetlany. Pokoje domowe się do tego nie nadają ponieważ jest za mały dystans i wychodzą kwadraciki. Po drugie w pomieszczeniu musi być całkowita ciemnia, co również jest ciężkie zważając, że przy wielu mieszkaniach postawione są jak na złość lampy uliczne, przez co obraz jest dużo jaśniejszy. A ponadto bardzo ciężko jest dostosować dźwięk, aby wyszedł przestrzenny, poza tym do tego potrzebna jest odpowiednia akustyka pokoju w którym wyświetlany jest film. Tak wiec, w domu nigdy nie uda się zrobić w taki sposób, aby zapanowały warunki jak w kinie, które jest do tego odpowiednio przystosowane.

ocenił(a) film na 9
tomb2525

mówię o zbudowaniu niskobudżetowym substytucie kina kina .Zalezy kto ma jaki pokój i od projektora.Wiadomo im droższe tym lepsze.Ja mam w domu obraz 5mx3m i siedzę 4metry od niego,poza tym głośniki 7.1.Wiadomo że w kinie są projektory za 100.000-400.000 pln,które wyświetlają gigantyczny obraz(co nie jest potrzebne w domowym kinie) i do tego cały system nagłośnieniowy(choć wolę mój domowy).fakt w dzień nie oglądam,tylko wieczorem z zasłoniętymi żaluzjami.Koszt mojego kina domowego to koło 10.000 pln,a naprawdę cieszy oko.Zmysły człowieka(przynajmniej moje) nie są na tyle wyczulone żeby odróżnić różnice między dźwiękiem w kinie a w domy z bardzo dobrymi głośnikami.a obraz w kinie jest dla mnie za duży,optimum jest z ostatniego rzędu.najważniejszą kwestią pozostają filmy-tu możemy oglądać tylko stare filmy co zeszły z kin,ale taki titanic to jest w bluray.

ocenił(a) film na 10
hiepik

To zależy od preferencji oraz możliwości zarówno zewnętrznych jak i finansowych. Ja raz miałem możliwość w taki sposób oglądać film i powiedziałem "nigdy więcej". Nie było żadnej przyjemności z seansu. Kompletnie, a do tego jeszcze ból oczu. Znajomy natomiast nie odczuł żadnych minusów. Tak jak Ty, woli takie prowizoryczne kino w domowym zaciszu. Mnie też skutecznie odstrasza suma pieniędzy na to wydana. 10.000 to trochę sporo. Za taką cenę jest około 400 seansów w normalnym kinie zakładając, że cena biletu wynosi około 25zł. Poza tym lepsze warunki. A co do wielkości ekranu i najlepszego odbioru w normalnym kinie to najlepiej zdobyć miejsca tak po środku. W centrum.

ocenił(a) film na 9
tomb2525

fakt,duża sumka,choć kupiłem 2,5 lata temu,teraz pewnie podobny zestaw kosztowałby połowę mniej.Oprócz pasji do filmów mam inną pasję czyli oglądanie meczów,a tego nie dostanie się w żadnym kinie.U nas w Polsce prawie wszystkie premiery wychodzą później,a niektóre filmy to można 'wypożyczyć' z serwisów jak netflix,itunes i inne zródła w jakości HD za cenę koło 4$ i obejrzeć z rodzinką więc myślę że mi się w 3/4 zwróciło.ale prawda,nic nie dorówna kinie.

ocenił(a) film na 10
hiepik

Musiałabym jeszcze dodatkowo zainwestować w nowe mieszkanie/dom. W aktualnym brak warunków, by efekt mógł być choćby zadowalający, a i sama nie mieszkam, no i te 10 tys.. Nie jestem aż takim filmomaniakiem,do kina zaś chodzę rzadko, by inwestować w taki sprzęt.