pytanie do fanow titanica .co robicie w ten dzien? czy to zwykly dzien dla was?
nic szczególnego nie robie, nie było mnie wtedy na pokładzie ;p może jeszcze raz sobie obejrze Titanica, lub posłucham sobie troszke utworu Celine Dion... będzie ku temu nastrój ;)
Ten dzisiejszy Dzień jest Ważny i Zawsze, ale Zawsze Będzie Ważny. Polecam : http://www.youtube.com/watch?v=IlVD4TJsE-Y&feature=related .
Rozumiejąc powagę tragedii ten dzień nie minie mi z wiatrem. Już od miesiąca oglądam "Titanica" i słucham soundtracków. Zamierzam jutro uczcić pamięć tych ludzi. na pewno będzie ciekawie...
Choć nie słyszałem o tym nic w mediach, co roku pamiętam. Za rok minie 100 lat i mam nadzieje ,że będzie to dobrze nagłośnione. Co robie w ten dzień jako fan filmu "Titanic"? na pewno przypomina mi się epicki film ;], natomiast jako człowiekowi, daje mi to mocno do myślenia.... chyba każdemu z nas powinno.
nie no proszę was, w ten sposób każdy dzień to rocznica jakiejs tragedii.... byliscie tam?! wasze rodziny tam byly?! nie przesadzajcie...
Droga Ikuniu, kazdy ma jakies swoje zainteresowania, tak wiec niektorzy interesuja sie Titanikiem. A ze jego historia jest tragiczna tak wiec wiadomo jakie odczucia moze przyniesc. Nie wiem, nie mialas nigdy czegos takiego, ze cos o czym duzo czytasz, o czym zbierasz wszystkie informacje jakie sie da etc staje Ci sie jakby blizsze?
Poza tym tragedia Titanica ogolnie nie jest nieistotnym wydarzeniem, byla to tragiczna smierc wielu osob, swoja droga wsrod tych osob byli najbardziej wplywowi tamtych czasow. To ostatnie to tak w kontekscie tego, ze na pewno byl tu jakis wplyw na losy swiata - jaki nie wiemy i sie nie dowiemy co by bylo gdyby do tragedii nie doszlo. To moze b smiala teoria, ale czytalam gdzies, ze byc moze gdyby nie tragedia Titanica nie doszlo by do I wojny swiatowej a w efekcie tego i do II. Osobiscie nie mowie, ze tak by bylo, nawet sie na tymnie znam, ale nie wykluczam. Poza tym tragedia sama w sobie jest straszna i jesli komus cos kaze sie nad tym dluzej "zatrzymac", zastanowic, uczcic pamiec tych ludzi ktorzy zgineli - mysle, ze bardzo dobrze.
dobrze odmieniłaś:) jeżeli lubicie martwić się tragedią ludzi których nawet nie znaliście, to spoko. Jezeli jestescie tacy sentymentalni i w ogole dobrzy, to poswieccie ten czas umartwiania sie na pomoc bezdomnym albo nakarmieniem psow w schroniskach, chyba lepiej pomagac zyjacym istotom niz 'swietowac' tragedie ludzi ktorzy odeszli juz daaawno temu. ale jak kto lubi, nie moja sprawa.
Ależ jedno nie wyklucza drugiego, nie widzę żadnego związku : )
Ja jednak nic specjalnego w ten dzień nie robię, oprócz oczywiście obejrzenia filmu, co samo w sobie dostarcza sporych wrażeń : ) W sumie nie wiem, co więcej mogłabym robić. Uczcić pamięć - tak, ale to chyba nie przez całe 24 h....
W przyszłym roku pewnie będzie bardziej nagłośnione, może nie w polskich mediach, ale w tych bardziej międzynarodowych na pewno.
nie, no ja uwielbiam ten film (ogladalam go ok 38 razy) ... :D ale nie "czcze" tego dnia ...
Buduję statek z papieru, idę się z nim kąpać do wanny i rozbijam go o swoje twarde jak skała jaja.
A co robisz co roku 16 kwietnia, w rocznicę stracenia Rudolfa Hoessa?
słabe bo prostackie.
Ikunio, zatonięcie Titanica jest ważne. Każdy podchodzi sobie jak chce do zginięcia 1500 osób, ale najtragiczniejsze w tym wydarzeniu było ukazanie ludzkiej niedołężności, bo oto cud techniki, niezatapialny, potężny statek tragicznie i paradoksalnie zatonął w trakcie dziewiczego rejsu i odbił się na kulturze i prawie całego naszego świata. Jest też wielką zagadką ludzkości. Pokazał też różne podejście ludzi do takich obiektów, bo odkrywca wraku oddając cześć mogile zrzekł się praw do niego, a inni w perfidny sposób to wykorzystali. Z resztą jest to bardzo ciekawy temat ze względu na niedociągnięcia zeznań i wpomnień itp. mnóstwo teorii spiskowych i złych omenów. A skoro jesteśmy na filmwebie, to i powstanie przełomowego filmu opartego na tej katastrofie.