7,3 790 tys. ocen
7,3 10 1 790117
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

wynika, że był kusy na jej kasę. Interesował się sztuką, grał w hazardowe gry, opowiadał jej bajki jaki to Monet jest mistrzem pędzla i stosował tanie chwyty na romantyczny podryw. Z opowieści tej babci i filmowej fabuły tak to wygląda

ocenił(a) film na 8
swish_

Nie zgodzę się. Trochę naciągana analiza. Nie idealizuje filmu ani postaci Jacka w tej całej romantycznej scenerii, ale jaki związek miałoby jego zainteresowanie sztuką, znajomość Moneta i jego talent z jej kasą?

jealouss

Wyrywał naiwne bogate laski na rzekomą znajomość sztuki. Nie możemy wykluczyć takiej opcji :)

użytkownik usunięty
swish_

Teoretycznie mogl nie wiedziec ze Bukaterzy byli bankrutami a taka informacja zostala podana z tego co pamietam.
Na rozkaz matki ROse miala sie rozkladac przed Calem zeby stac sie jego utrzymanka

ocenił(a) film na 10
swish_

Hmm.. niemożliwe :P Choć sama nie wiem.... :P Nie! Widzieliście te spojrzenie na Rose na początku <3 Patrzał się na nią jak na anioła. W myślach : "Chyba się zakochałem", albo "hhm.... bogata" haha xD no, no Jack... Ale na pewno był w niej zakochany :P Jak by nie był to by pozwolił jej umrzeć, wywalił by ją z tamtych drzwi i sam się ratował :)

ocenił(a) film na 10
AudreyHepburn92

Jakby leciał na kasę to by jej ukradł pieniadze, mial możliwosc, ale tego nie zrobil.

magnificent_2

Pragnę zauważyć, że Rose nie była bogata. Ojciec zostawił jej długi, a ślub miał ją z nich wyratować.

ocenił(a) film na 10
ewastarczewska

ale miala dostep do sejfu Calla.

magnificent_2

No tak, ale o sejfie mógł się dowiedzieć po narysowaniu Rose. Wg mnie to po prostu była miłość.

ocenił(a) film na 10
ewastarczewska

Moim zdaniem tez to była milosc :)

użytkownik usunięty
swish_

ale bezsensowne stwierdzenie.przecież jack mógł ukraść zarówno pieniądze z sejfu,jak i warte fortunę serce oceanu.już nie mówię o tym,że gdyby zepchnął ją z tych drzwi na koniec filmu,też byłoby w porządku,bo przecież każdy i tak ratował własną dupę.tak,oczywiście,leciał tylko na kasę oO

dziwna jest twoja wypowiedź. Czy zepchniecie jej to warune konieczny braku miłości między nimi? zastanów się trochę, bo bajki tworzysz. Po co miałby kraść na statku jakby od razu go zidentyfikowano? Zastanów się trochę.

użytkownik usunięty
swish_

czyli twierdzisz,że kradłby dopiero po zejściu na ląd?tylko ciekawe co,bo rose bez caledona była bankrutem.ja tworzę bajki?człowieku,zastanów się chwilę o czym opowiada ta historia[pomijając oczywiście katastrofę].james cameron chyba wie o czym jest jego film,prawda?ja też wiem,więc zdradzę ci,że o miłości.a ty zdecydowanie zachowanie jacka nadinterpretujesz.wiadome jest,że zakochał się w rose,a ty gadasz,że chciał ją okraść.doszukujesz się czegoś,czego nie było nawet przejawów.

to ty sama sobie dopowiadasz co kto inny miał na myśli. wcale nie twierdze. że by ją okradł. sama sobie to ubzdurałaś. wyobraź sobie, że istnieją ludzie którzy są z innymi dla kasy.

użytkownik usunięty
swish_

dla mnie to bez różnicy czy według ciebie jack okradłby rose,czy tylko byłby z nią dla kasy.ta historia opowiada przecież o czymś innym.więc może i jestem naiwna,ale wierzę,że jeśli ktoś robi film o miłości,to jest to film o miłości,a w filmie o miłości dwójka bohaterów jest ze sobą przez wzgląd na to uczucie!zwłaszcza kiedy widać je tak mocno na ekranie.a sztuka i hazardowe gry raczej nie były jego trikiem na podryw.gościu był utalentowany artystycznie,więc to chyba normalne,że interesował się tym co potrafił.grał natomiast,bo był biedny i nie miał nic do stracenia.co za filozofia...

"ale wierzę,że jeśli ktoś robi film o miłości,to jest to film o miłości,a w filmie o miłości dwójka bohaterów jest ze sobą przez wzgląd na to uczucie!zwłaszcza kiedy widać je tak mocno na ekranie"

no tak zgadzam się, że to był film o miłości, ale rzeczywistość to nie film i każdy może mieć swoje zdanie, jak było naprawdę.

użytkownik usunięty
swish_

no jasne,że rzeczywistość to nie film,ale kto tutaj mówi o jakiejkolwiek rzeczywistości?historia jacka i rose nie zdarzyła się naprawdę,a więc titanic to tylko i wyłącznie film[pomijając katastrofę,mówię o parze głównych bohaterów i tym co ich łączyło].a więc jeśli mamy już ustalone,że postacie były fikcyjne,mówię raz jeszcze,że jack nie był z rose dla kasy.w prawdziwym życiu pewnie by tak było,ale prawdziwe życie ich nie dotyczyło,bo nigdy nie istnieli.btw.na tym komentarzu już kończę,bo chyba nie wiem jak mam jeszcze inaczej to wytłumaczyć ;)

no to jak to nie jest na faktach to nie ma o czym gadać.