Krótko: byłam, warto! Od razu na wstępie zaznaczam że nie czytałam książki a na drugą część It poszłam bez żadnych wielkich oczekiwań. Największy plus to genialnie dopasowana obsada, nie dość że każdy z osobna dobrze dobrany do swojej młodszej "wersji" to jeszcze na ekranie naprawdę sprawiają wrażenie starych znajomych, ludzi którzy się kiedyś znali i którzy nadal są paczką (chociażby ostatnie sceny w wodzie). Super początek (wzrusz/śmiech przy pierwszym spotkaniu po latach) może ciut przydługi środek no i spoko zakończenie. Minusem może być ilość retrospekcji i pewne akcje/momenty powtórzone z pierwszej części. Nie podeszła mi też historia/legenda Pennywise` i sposób w jaki ją przedstawili, nie kupiłam tego. Oprócz tego humor który w pewnych momentach był po prostu płytki, głupi, na siłę. Na plus - czuć że jest film o wiele bardziej "opiera" się na postaciach, ich charakterach, historiach, ich przeżyciach niż na całej reszcie. Aktorsko nie było tu wiele miejsca do popisu ale patrzenie na solidnego Mcavoy`a z Chastain (moi ulubieńcy którzy zawsze mają niesamowity, ekranowy flow) na pierwszym planie a także na Hadera z resztą to po prostu przyjemność :)