Jedynka to film który ma "to coś". Tu czegoś zabrakło, nawet nie chodzi o długość filmu, ale klimat siadł. Rozczarowałem się mocno, za dużo poszło na gaże aktorów którzy nie pasują do tego filmu. Mocne 4.
Co ci sie nie podobalo w rozdziale drugim.Wspolczesna rzeczywistosc?Wspolczesne problemy tego swiata,blizsza realizmowi Postac Pennywisa,czlowieka,nie kosmity?Czy oczekiwales niewiadomo czego?
Troche za duzo humoru (swoja droga calkiem niezlego) przez co mialo sie wrazenie ze film niewie czy chce byc komedia czy horrorem. Za duzo - moin zdaniem - cgi a i same 'potwory' wygladaly niczym wyjete z kreskowki. Duzo istotnych watkow z ksiazki pominietych no a sam klimat ksiazki utrzymywal sie jedynie przez pierwsze 40 minut zeby pozniej zdechnac pod natlokiem zartow, jump scareow i miernych efektow specjalnych. Koncowka to juz zupelne nieporozumienie: niedosc ze totalnie inna niz w ksiazce to jeszcze beznadziejnie chaotyczna, przydlugawa, bolesnie nudna nawalanka rodem z filmu marvela. "Wóda, dziwki i lasery" cytujac klasyka. Sorry ale jak ide na film na podstawie ksiazki to oczekuje ze bedzie on podobny do orginalu jak sie tylko da, inaczej jaki jest sens robienia adaptacji? Pierwsza czesc o wiele lepsza (tamta mimo wielu zmian miala 'to cos' z ksiazki) natomiast ta po ok. 40 minutach to juz porazka. No ale moze takie sa oczekiwania wspolczesnego widza wychowanego na blockbusterach?
A i tak najlepsza jest wersja z Timem Curry'm (czy jak mu tam bylo)
Moze taki byl zamiar.Zeby film byl wspolczesny,a nie identyczny jak ksiazka.Mi TO jako calosc bardzo lezala.Mini serial wogule mi nie przypadl do gustu.Mimo czterdziestki na karku.....
Po pierwsze oczekiwałem że Postacie będą głębsze. Trochę naiwne jest to że przez 27 lat tak naprawdę niewiele się zmieniły, a jak wiadomo ludzie się zmieniają. Nawet nie jakoś drastycznie, ale zmiana grubasa na chudego to trochę za mało. Oni mają przecież swoje życie i swoje problemy a tu przyjechali do miasteczka i nic. Oczekiwałem że to wszech panujące zło w Derry będzie pokazane w jakiś ciekawy sposób, że na ludziach którzy tam żyją ciąży jakaś zła energia - niestety trochę za mało postaci drugo i trzecio planowych. Pennywise powinien zostać przedstawiony jako bezwzględny morderca który żeruje na ludzkim lęku. Tu raz taki był (scena z dziewczynką) a raz bawił się bez sensu z bohaterami. Klimat był za lekki, nie wiem czy to przez żarty (które swoją drogą mi nie przeszkadzały), czy przez grę aktorską, ale było za miło.