u Netflixa co raz lepiej bo pierwszego homo-bohatera poznajemy już w drugiej czy trzeciej minucie filmu...a właściwie to dwóch pederastów którzy przywitali się pocałunkiem..... W/g Netflixa osoby z tymi zaburzeniami nie są żadna mniejszością. Jeszcze chwila i zrównają się z heteroseksualnymi osobami. Gdyby badania statystyczne oparły się na Netflixie to zapewne takie byłyby oficjalne statystyki.... co by nie włączyć to gej, lesibijka, lesbijka, gej.... #jprdl... przecież nikt w miarę nawet ogarnięty na ta bezczelna propagade sie nie nabierze
Ale wiesz że ten film nie stworzył netflix, a film jest na podstawie książki i tam się też zaczyna od pary homoseksualnej, a sama książka została wydana w 1986 roku...