PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=793838}

To: Rozdział 2

It: Chapter Two
6,1 64 729
ocen
6,1 10 1 64729
5,4 26
ocen krytyków
To: Rozdział 2
powrót do forum filmu To: Rozdział 2

Wrażenia po seansie

ocenił(a) film na 8

Pierwszą cześć IT obejrzałam dopiero w wakacje (odroczenie było związane z moim moralnym buntem odnośnie pewnego rozwiązania w książce – całe szczęście scenarzyści i reżyser wykreślili je), a moją główną motywacją była obsada drugiej części filmu.
Pierwszy „rozdział” bardzo mi się podobał – młodzi aktorzy świetnie wykreowali swoje postacie, czuć było klimat przełomu lat 80. i 90., a reżyser sprawnie poruszał się w świecie Kinga. Zastanawiałam się, czy dwójka utrzyma poziom. I wiecie co? Moim zdaniem dała radę. King napakował swoją powieść wieloma postaciami i wątkami. Cieszę się, że zadecydowano, aby odpuścić części z nich i skupić się na głównej linii historii (Boże, jak mąż Bev denerwował mnie w książce! Normalnie chłop nie do zdarcia…). Retrospekcje bohaterów nie nużyły mnie, gdyż naprawdę doceniam grę aktorskiego narybka. Myślę, że budziły we mnie coś na kształt nostalgii i sentymentu do postaci. Czytając książkę moim ulubionym bohaterem był Eddie, a na drugim miejscu był Richie. Obie postacie dostały bardzo dużo czasu na ekranie. Ich wspólne sceny, czy docinki odbierałam jako typowy bromance – silną, emocjonalną więź między kumplami „od serca”. Dopiero pod koniec filmu załapałam, że nie o to chodziło reżyserowi… Było to dla mnie tym większym zaskoczeniem, że przez cały seans mówiłam sobie, aby nie doszukiwać się w ich relacji czegoś więcej. BTW w książce wstydliwym „problemem” Richiego była bodajże jego bezpłodność. Niektórzy podnoszą kwestię, iż w filmie było za dużo humoru. Zapewne dla nich tak właśnie było. W moim odczuciu, humor był istotnym elementem części postaci oraz relacji między nimi. Dla mnie było go w sam raz. No i bałam się podczas seansu. Były momenty, że zasłaniałam oczy (wiecie, tak żeby były malusie prześwity między palcami), bo nie mogłam znieść tego napięcia – a wiedziałam, że zaraz coś się wydarzy.
Jestem bardzo zadowolona z seansu i cieszę się, że tym razem obejrzałam film w kinie :) Chociaż był jeden moment, kiedy chciałam ze strachu już wyjść – pomyślałam, że nie wytrzymam do końca seansu ;D No, ale to są moje wrażenia, inni mogą mieć odmienne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones