film zły nie był ale nie był też dobry
w każdym razie zostałam przed telewizorem
oparte na kilku lepiej opowiedzianych już wcześniej historiach, czyli nic nowego w nieco gorszej oprawie.
generalnie kilka razy trzymał w napięciu, ale te niby straszne momenty jakoś mnie nie przestraszyły:)
przewidziałam też, że morderczymi osobowościami będą albo ten dzieciak, albo policjant - elementem zaskoczenia było zrobienie ich obojga czarnymi charakterami:)