Na serio.... Ten pseudo-psycho wątek, że wszystko się dzieje we łbe łysego grubasa, to jakaś
żenada. Dzieciak, morderca? Jakiś żart. Końcówka mnie roz*ebała. Ze śmiechu konałem chyba z
30min. "Whores dont go to heaven" AAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHA. Coś mi tu
śmierdzi dokrętkami. i co tam robił Molina? HAHAHAHAAH
Widać nie potrafiłeś wyłapać wszystkich aspektów, jednak sprzeczać się nie chcę. I nie było "Whores don't go to heaven", tylko "Whores don't get second chance".