Scenariusz może i ciekawy, ale sama gra i wykonanie odbiega sporo od thrillera. Nie wzbudził we mnie żadnego napięcia, a rozwiązania domyśliłem się w chwili gdy zobaczyłem niewinne dzieciątko... Schemat znany od lat - tyle, że w kiepskim wykonaniu
hehehehehehehehe.. śmieszna prowokacja
PS. Na pewno przewidziałeś, że ta cała historia to urojenie gostka chorego psychicznie.. hehehe..
Oczywiscie masz prawo do wlasnej opinii, jednakze chce tylko zwrocic twoja uwage, iz rezyser specjalnie uzyl tego watku, tobie tak dobrze znanego z niewinnym dzieciatkiem, bys myslal ze znasz koniec. I tutaj zaczyna sie prawdziwy majstersztyk, bo poprostu nie mogles sie spodziewac tego, ze cala akcja filmu rozgrywa sie w glowie mordercy psychopaty. Jest to o tyle niesamowity film, gdyz widzimy psychike mordercy jak to sie mowi "od kuchni". W jego glowie pojawia sie zla postac (na poczatku wydaje sie ona dobra) chłopca, wygladajacego niepozornie i niewinnie. Natomiast na zasadzie kontrastu zostala zbudowana druga postac doroslego mezczyzny (poczatkowo wydaje sie on zly), ktory jest dobry. walcza ze soba, a rezyser bawi sie widzem, sprowadzajac emocje widza na tory, ktorymi chce by podążaly.