Coś niesamowitego. Wcześniej o tym filmie widziałem niewiele a z wypożyczalni wziąłem go ze względu na Cusacka, nie czytając streszczenia na odwrocie pudełka. Oglądając, byłem zaskoczony rozwojem akcji która zaczyna się jak kryminał powoli ewaluując w kierunku thrillera aby skończyć się jako horror. Takie trzy w jednym. Deszcz, odizolowane od świata miejsce, bohaterowie z których paru ma coś do ukrycia, trup ścielący się często i gęsto oraz zagadka tworzą fajny nastrój grozy. Przez cały film Mangold trzyma widzów w napięciu używając przeróżnych sztuczek np. słabej żarówki.