przypomnijcie mi bo o ile mnie pamiec nie myli to morderca okazal sie ( nie czytac jak nie ogladales !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) główny bohater ... ej nie pamietam dawno go widzialem :/

Film wczoraj oglądałem na video.
Totalna schiza, niby wszystko wiemy, a jednak nasze podejrzenia zostają wyrzucone do góry nogami i całkowicie zasakuje nas zakończenie.
Początkowo film tylko pozornie przypomina Dziesięcioro murzynków prozy Agathy Christie czy film Duch Tobe Hoopera (obecność wokół motelu cmentarzyska indiańskiego) -nic bardziej mylnego, plejada gwiazd Amanda Peet, John Cusack, Ray Liotta czy Alfred Molina, pierwsze skrzypce gra jednak mały chlopiec przypominający małego Adolfa Hitlera, więcej nie piszę......
zakończenia nie zdradziłem, a i tak jest ciężko strawne

długo nie mogłęm przewidzieć dalszego toku wypadków - to duży plus!

ale w ostatnich 2-3latach mamy okropny wysyp filmów schizowych, w których nie wiesz co jest rzeczywistością, a co fikcją/wytworem umysłów bohaterów...
-myślę, że gdybym oglądał film teraz (a nie parę lat temu)- nie doznałbym takiego wymiaru katharsis ;)

Film jest ciekawy, dobry, ale nie powalający.

Dobry film, rzeczywiście dzięki zakończeniu ;)

Zakończenie rzeczywiście zaskakujące (jak cały film zresztą), ale właśnie ono podobało mi się w filmie najmniej- kiedy wiedziałam już, że wszystko jest wytworem umysłu Malcolma, przestałam przejmować się losami bohaterów.

jak dla mnie rewelacja, mialem pare koncepcji, ale zadna nie byla tak przemyslana i chytra jak ta w filmie :] myslalem troche schematycznie i film mnie zdecydowanie pozytywnie zaskoczyl ;]

a ten chlopaczek przypominal mi tego z teledysku SOAD - Aerials xD

nie ogladales - nie czytaj!!!!











na poczatku myslalem, ze to zwykly thriller. ot zwykly zabojca eliminuje kolejne ofiary. najpierw myslalem, ze zabojca jest bohater grany przez raya liotte. podajrzewalem go nawet zanim jeszcze pokazali plame krwi na jego plecach. jakos tak poprostu na niego skierowalem swoje podejrzenia. wydawalo mi sie na poczaktu, ze byc moze to on jest tym przewozonym morderca, a ten skuty - policjantem (czy straznikiem, jak zwal, tak zwal), ale ta teoria nie trzymala sie kupy. mimo to dalej bylem przekonany, ze to on jest morderca. troche to bylo nielogiczne, ale dla mnie w tamtym momencie najbardziej prawdopodobne. rozwiazania (znaczy, ze wymyslilem teorie, ze wszyscy ci ludzie, to wymysly tego realnego mordercy) domyslilem sie w momencie, gdy zniknelo cialo tego rozjechanego. i dalej tylko czekalem na potwierdzenie. troche sie przez to rozczarowalem. bo tak mialem dac 9/10, a tak tylko 7/10. za scenariusz, zdjecia, klimat i johna cusacka

Filmy sie ocenia za caloksztalt a nie osobno za klimat, scenariusz i zdjecia. Pierwsza polowe filmu oceniasz na 9/10 a druga na 7/10 wiec ogolnie poinienes wystawic 8/10. :P

Na mnie film ogolnie wywarl duze wrazenie, malo jest filmow z tak pokrecona fabula. Powinni krecic takich wiecej. U mnie 9/10


Pozdrawiam