oglądalem go po angielsku bo znam ten język bardzo dobrze ale uśmaiłem sie z 7 razy. Millers 100 razy lepszy, Get Him to the Greek dobry, Due Date też daje radę, nawet 21 Jump Street i Superbad są lepsze od tego filmowidła (mimo że Superbad zaczyna sie do tego poziomu zbliżać).
Oceny ocenami ale jeśli większość filmu jest o ćpaniu, seksie i masturbacji i do tego dorabia sie jakąś marną fabułkę to jest to kiepski film moim zdaniem. Ta komedia podoba się głównie pokoleniu G i niektórym licealistom. Poźniej u 'większości' zaczyna pracować mózg i pojawia się świadomość że to gniot.
W dzisiejszych czasach coraz więcej niestety tandetnych komedii dla nastolatków robionych na fundamecie " trawa-seks-masturbacja" szczególnie z aktorami Jonah Hill i Seth Rogen
-- JEŚLI chodzi o U.S.A. to należy pamiętac że jest tam masa Afro-amerykanów których w wiekszości nie stać na porządne szkoły dla bogatych bialych. W tych szkołach dla czarnych/latynosów poziom niestety jest niski/bardzo niski. Pochodzą oni nie rzadko z patologicznych rodzin (bracia/ siostry w gangach) więc temat narkortyków i seksu w filmach mocno do nich przemawia.