Przepis:
- Upakować jak najwięcej znanych nazwisk na liście obsady, część z nich będzie na ekranie tylko przez kilka minut, ale podbiją oglądalność.
- Wymyślić jakiś absurdalny scenariusz, tak aby przekonać każdego, że film powstał dla jaj, a nie w celach finansowych. Akceptowane formy humoru - celebryci pijący alkohol, celebryci wciągający lub palący narkotyki, celebryci w jednoznacznych i niejednoznacznych pozach seksualnych, przekleństwa, przemoc.
- Ponieważ większość funduszy pochłonęły już gaże dla celebrytów występujących w przedsięwzięciu, zbyt długie analizowanie scenariusza nie jest dopuszczalne, najlepiej dopuścić do ogólnej improwizacji, ukazując to jako zaletę.
- Zrealizować całość jak najtańszym kosztem, czyli umieścić akcję najlepiej w jednym mieście/domu/pokoju, ograniczyć wydatki na montaż, udźwiękowienie itp.
- Ogłosić zakończone dzieło najśmieszniejszą komedią, najkrwawszym horrorem lub najdramatyczniejszym dramatem wszechczasów, zwiększyć wydatki na marketing ewentualnie.
- Zbierać kaskę z biletów.
Oglądałeś chociaż ten film? Co za durne porównanie do Kac Wawa... No ale z nudów można każdą głupotę na forum napisać, czyż nie? ;)
A przeczytałeś chociaż moją wypowiedź, w której wyjaśniam. w czym moim zdaniem te filmy są do siebie podobne, czy zakończyłeś lekturę na temacie, po czym uznałeś, że już czas mnie punktować?;)
Dobrze, przepraszam. Teorie zawarte w opinii są wyssane z palca, i wskazują, jakby ktoś w ogóle filmu nie oglądał. Różnica w tym filmie a "Kac Wawa" choćby co do narkotyków jest taka, że sceny są faktycznie śmieszne i nie nadęte. Totalna obraza dla filmu, porównywać do naszych durnych rodzimych komedii
Dobry opis. Wydaje mi się, że powiedziałeś prawdę. Film mi się skojarzył z ,,Jajami w tropikach". Do obejrzenia przy piwku na małym ekranie.