Nawet fajny i smieszne teksty.

Trochę prawdy o nastolatkach i dorastaniu
Pośród zalewu filmów z żartami o dupie i palenie trawki uważających za szalenie cool(czyli jakieś bzdury do sześcianu)

Ostatni dzień roku szkolnego, nowojorski Bronx. Grupa licealistów należących do etnicznych
mniejszości wsiada do autobusu, który rozwiezie ich do domów. Młodzi ludzie mają różne plany i
marzenia, są pełni energii i hałaśliwi. Podczas jazdy plotkują, wymieniają się spostrzeżeniami na
temat otaczającej ich...

Film bardzo fajny, choć bliżej mu do "Block Party" niż do "Zakochanego bez pamięci". Z początku nastawia trochę, hmm, rasistowsko, ale potem jest zdecydowanie lepiej. Przez 1,5 godziny jazdy autobusem poznajemy historie kilku bohaterów uzależnionych od komórek, prozacu i pięcia się w towarzyskiej hierarchii szkoły....

The We and the I można było już obejrzeć, w Polsce na American Film Festival.

dałem radę 20 minut....film raczej dla podobnych do pasażerów autobusu...

jw.