film jest niezły, później gdy zaczyna się slasher, zaczyna się mnożenie głupot. Tatuś jest pomyłką, jego żarty też, a najbardziej ubawiła mnie licytacja rodziców z dziećmi w wieku, na oko, ośmiu i trzynastu lat, kto zabił więcej sobowtórów. No i jest jeszcze scena, w której matka przykuta za jedną rękę do poprzeczki stołu, uwalnia się. Jakim cudem w późniejszych scenach ma kajdanki na obu przegubach? Sama się skuła? Piąta gwiazdka za muzykę.