Po wyjściu z seansu było mi ciężko złapać co właściwie Jordan Peele chciał nam powiedzieć. Była mowa o podziemnych tunalach w USA, o których jest pełno przerażających historii m. in. o tajnych eksperymentach na ludziach, a na youtube można znaleźć filmiki z dziwnymi dźwiękami z podziemi, które przerażają bez specjalnych efektów dźwiękowych. W przypadku Us kompletnie nie kupiłam tych czystych, sterylnych tuneli. Czy Jordan Peele był kiedyś w takim?

Mieliśmy tu również nawiązanie do Księgi Jeremiasza ze Starego Testamentu "Dlatego tak mówi Pan: «Oto sprowadzę na nich nieszczęście, którego nie będą mogli uniknąć; będą do Mnie wołali, ale ich nie wysłucham."

Pojawiały się również nawiązania do twórczości Michaela Jacksona oraz łańcuch światła przeciwko rasizmowi.

Oprócz tego miałam skojarzenia ze Stranger Things, Climax czy też Edwarda Nożycorękiego. Pojawiło się pewnie wiele innych symboli oraz nawiązań, o których nie napisałam, ale napiszcie w komentarzach.

Skąd te króliki?

No, ale z tego miszmaszu ciężko mi ułożyć to wszystko w jedną całość. Wiele rzeczy wydaje mi się nielogicznych i nie jestem w stanie złożyć tego w całość. Moim zdaniem było tego wszystkiego za dużo.

Na plus rola Lupity Nyong'o oraz muzyka. Ładne kadry, ale wolałabym surowszy klimat.

Oceniam na 6, bo się nie nudziłam i kilka razy uśmiechnęłam pod nosem.