Tytuł polski obiecuje więcej, niż ten film możne dać. Sugeruje, że ta komedia wyróżnia się ponad to, co oferuje obecny rynek. A niestety dostajemy kolejną niby-parodię w modnym ostatnio stylu "rzyganie + fekalia + kazirodztwo". Dostajemy nudna fabułę i słabe gagi - czyli wszystko to, co we współczesnych niby-parodiach z rodzaju "Szklana po łapkach". Tytuł oryginalny też mylący - to jest kolejna komedia dla nastolatków. Poza wygłupami nic tu nie ma.
Dla kogoś, kto oglądał w życiu prawdziwe komedie, raczej będzie to zmarnowane 1,5 godziny.
Ale jest kilka świetnych scen - najlepsza wg. mnie to ta na boisku, gdy główny bohater śpiewa piosenkę do mikrofonu :)