Najgłupszy komentarz na Filmweb!!! :D Inteligentne dialogi, komedia dla kumatych, robisz z wielkiego gówna ogromne arcydzieło. Najbardziej rozbawił mnie fragment :
,,...to znaczy, że po prostu jej nie zrozumieli. Jest to dla nich trochę za wysoki poziom"
Jeżeli dla Ciebie to jest wysoki poziom to musiałaś upaść bardzo nisko.

Tak myślałam, że zaraz się pojawią komentarze w tym stylu. ;) Ale tak jak pisałam: po prostu nie dostrzegasz pewnych rzeczy, więc film nie jest dla Ciebie śmieszny/ciekawy/zrozumiały/inteligentny. Przykro mi. Nie wiem, jak Ci pomóc to zrozumieć, chyba nie da się tego zrobić.
Albo powiem inaczej (żeby niegrzecznie nie zaniżać Twojego poziomu intelektualnego), jak widać masz swój gust i nie dociera do Ciebie, że ktoś może mieć inny. Tak więc potwierdzasz powszechnie znane powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje. A szkoda, gdyż dyskusja byłaby ciekawa... :)

Podpisuję się pod Twoim komentarzem obiema rękoma. Film naprawdę udany, może trochę przypomina "Teatr Telewizji". Gra aktorska bardzo dobra, udane dialogi i wreszcie coś co w polskich filmach-komediach zdarza się rzadko czyli scenariusz z prawdziwą fabułą.
Arcydziełem tego nazwać nie można, ale tych kilkadziesiąt minut trwania tego filmu spędziłem bardzo przyjemnie.

tez sie podpisuje nogami i rekami i nawet jeszcze czyms..:) obejrzałem wreszcie konkretna komedię pomyłek i do tego polską..tylko przyznaje sie nie do konca zrozumialem koncówke filmu :( ...nooo moze przy koncu juz za bardzo pojechali..

chodzi mi tylko o to że przesadzasz, podoba Ci się? ok, ale nie rób z tego arcydzieła i nie zakładaj że jeśli komuś film się nie podoba to znaczy że jest to ZBYT WYSOKI POZIOM

a ja się zgodzę z kicia_26 FIlm jest genialny BO TO NIE JEST KOMEDIA AMERYKAŃSKA ani typowa POLSKA Komedia Panie drewniany.. to jest komedia polegająca na Humorze sytuacyjnym.. ..Rola Jana Frycza i Jacka Borusińskiego... najlepsze! "To kim ja w końcu jestem"....

Śmieszniejsze było pierwsze zdanie Twojej wypowiedzi, niż ten cały film, ahhahahahaha.

"A jeśli komuś się nie podoba (widzę już kilka negatywnych komentarzy), to znaczy, że po prostu jej nie zrozumieli. "

Ależ musi bić od Ciebie inteligencją, ja pier**** !

Nie zgadzam się z stwierdzeniem,że ta komedia prezentuje zbyt wysoki poziom. Mi się osobiście nie podobała i tu jest to tylko i wyłącznie kwestia gustu, nie zaś wyrafinowania humoru, stylu, nadzwyczajnej gry aktorskiej. Nie zgadzam się również z tym, że jej 'nie zrozumieli' - skromnie uważam, że ta komedia była płytka. Nie jestem żadną panią profesor, doktorem nauk ani nikim takim. Jestem zwykłym człowiekiem pasjonującym się filmami (stąd też moja obecność na filmwebie) i sądzę, że film nie jest tylko po to by go zrozumieć, ale także by nam dostarczyć rozrywki. Obu tych czynników moim zdaniem zabrakło w "To nie tak jak myślisz kotku". Ale to jest tylko moje zdanie. Szanuję, że możecie mieć inne. Jedyne co to proszę u kulturę, byśmy nie obrażali siebie od ćwierćinteligentów czy kompletnych debili, skoro film do gustów jednych przemawia, do drugich natomiast nie.
btw. całkowicie się zgadzam z mokka2011 ;)

Chciałam wytłumaczyć, że moim celem nie było obrażanie nikogo. Jeśli ktoś poczuł się urażony, to przepraszam. Rzeczywiście różnimy się gustem filmowym (i bardzo dobrze! nudno by było gdyby wszyscy mieli taki sam!) oraz tym czego szukamy w kinie. Jednak zdania nie zmienię: poziom inteligencji ma wpływ na to co nam się podoba, a co nie. Jaki film rozumiemy, a jaki nie. Ja na przykład szukam w kinie nie tylko rozrywki, ale także wielu innych rzeczy (już nie chcę się o tym rozpisywać, zostańmy przy rozrywce), ale rozrywki na wyższym poziomie. Tak jak pisałam wcześniej nie lubię płytkich komedii. Po prostu jedni zrozumieli ,,To nie tak jak myślisz kotku", więc są nim zachwyceni, a inni nie zrozumieli, więc ze złości zaczynają obrzucać film i ludzi, którzy go chwalą, ironicznymi obelgami. Zosii,Ty akurat tego nie zrobiłaś (co bardzo dobrze o Tobie świadczy! tacy ludzie są potrzebni na filmwebie! :D), ale spójrz na drewnianego czy brk91... :(

PS A i jeszcze a propo gustu. Napisałaś ,,to jest tylko i wyłaćznie kwestia gustu, nie zaś... itd" I tu dochodzimy do ciekawego pytania dotyczącego filmoznawstwa w ogóle. Czym tak naprawde jest gust filmowy? Po prostu każdy go ma i już? Niezależnie od niczego? Chyba na czymś powinien sie jednak opierać, prawda? Przecież gdy czytamy na przykład recenzję jakiegoś filmu w gazecie, autor nie pisze ,,film mi się podobał, bo taki mam gust", tylko opisuje dokładnie co, jak, dlaczego mu się spodobało. Myślę, że wartoby się nad tym zastanowić... :)

Twój poziom inteligencji cegłówko określa użyty przez ciebie wyraz "bezmuzg". Najgorsi są debile przeświadczeni o tym, że mają wysoki iloraz IQ, ale w twoim przypadku to iloczyn. Na szczęście jesteś najpewniej kobietą, więc znajdziesz sobie bogatego i może niegłupiego chłopa, a zamiast mózgu będziesz używać dupy i jakoś przejdziesz przez życie.

Drogi Ural, na tym poziomie możesz dyskutować ze swoim chomikiem.

Ural!
od kiedy nieznajomość ortografii jest wyznacznikiem inteligencji?
Po za tym ja odniosłem wrażenie że to słowo tak przez Ciebie krytykowane zostało napisane w sposób celowy przez "u" otwarte
kicia_26 nic nie wskórasz z takimi ludźmi
ale to jest piękne, że potrafimy się tak różnić :)

"Po raz pierwszy od dawna powstała komedia dla ludzi inteligentych, a nie bezmuzgów", ostro.

"Bezmuzgów" - rzeczywiście niezłe, nawet się nie zorientowałem :)

:|

Obejrzałem wreszcie i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem :) A co do samego komentarza - no cóż, jeśli ta komedia ma być wyznacznikiem inteligencji to ja bardzo dziękuję :) Fabuła wprawdzie poplątana, ale wręcz nie da się jej nie zrozumieć. Zabawne było to, że sami bohaterowie już w pewnym momencie nie wiedzieli "kto jest kto". Ten rodzaj humoru przypadł mi jak najbardziej do gustu, ale również podobają mi się komedie w stylu "Hot Shots", "Naga Broń", czy "Strzelając Śmiechem" i nie bardzo rozumiem co ma tu do tego inteligencja?

nieuświadomiony inteligent :D

Taaaa :) A masz coś mądrzejszego do powiedzenia, czy też jesteś zdania, że to jakie filmy lubisz zależy od Twojej inteligencji? :)

tezą jest rozumienie filmu a nie jego lubienie :)
także to jest tak Kotku jak myślisz

W sumie, jak się czyta posty typu "wyszedłem z kina", to może i rzeczywiście można dość do wniosku, że film jest zbyt ciężki do zrozumienia...