Mimo, że pomysł na ten film był banalny a całość dość przewidywalna, to jednak zabawne sceny i sympatyczna parka sprawiły, że film ogląda się miło i przyjemnie. Dowcip na szczęście nie jest aż tak głupkowaty i zboczony jak w większości tego typu amerykańskich komedii romantycznych. Jak widać można z prostego scenariusza zrobić dobry lub bardzo dobry film. Chociaż dostrzegam oczywiście pewne minusy film był dość długi, początek i rozwinięcie również a zakończenie szybkie i ucięte. Oczywiście nie zabrakło tradycyjnego wątka - Oni się rozstają z powodu jakiejś kłótni po czym nagle któreś z nich zadaje sobie sprawę, że kocha drugą osobę i tu zaczyna się "szaleńczy bieg", by jak najszybciej od tego momentu wyznać miłość... Film potrafił zciekawić, ciekawa byłam ich relacji jak to się rozwiąże i nagle te banały ;p Może zakończenie do zmiany ? Oczywiście nadal jestem za Happy endem.