Warto obejrzeć tylko i wyłacznie sceny z jak zwykle groteskowo śmiesznym Woodym Harrelsonem, grającym Gejai niezawodnym aktorsko Richardem Jenkinsem. Reszta to no comments, nawet Patricia Clarkson powiela role demoralizującej mamuśki z Allenowskiego "Co nas kręci...". Miło jest popatrzec na ładne twarze Timberlake'a i Kunis, ale ich aktorstwo można porównać do amerykańskiego fast fooda, niezdrowe, niesmaczne, w nadmiernych ilościach szkodzi;]. a i tuczy, bo przy filmie ze zgryzoty połknęłam tabliczke czekolady;] NIE POLECAM, szczególnie że to tylko powielarnie Sex Stor;y;]