Ale trzeba zrozumieć o co w nim chodzi , komentarze tyou nudny czy film bez fabuły są nie na miejscu , film opowiada o naszych pragnieniach których nie możemy zrealizować , niech każdy zada sobie pytanie czego naprawdę pragnie , nie tego co chce z rzeczy materialnych , ale tego czego pragnie naprawdę jak np wody na pustyni to wtedy będzie wiedział o czym jest film.Nasze pragnienia są tym czym naprawdę jesteśmy.
Zgadzam się z Tobą w 100 %. Film, wbrew pozorom, wydaje się być bardzo głęboki. Głupawe tłumaczenie tytułu może być mylące.
No właśnie, "The Little Death" -> "To właśnie seks". Serio?! Nie wiem kto tłumaczy te tytuły, chyba chodzi tylko o to, by przyciągnąć jak najwięcej osób do kina.
A filmu jeszcze nie widziałam, ale skoro mówicie, że warto, to może się skuszę :)
Masz rację, tylko że z tym tytułem ludzie będą liczyć raczej na jakieś soft porno, a nie coś głębszego. W każdym razie - ja polecam. :)
I nie dziwię im się, ja też nie spodziewałam się po tym filmie niczego więcej, zanim nie poczytałam trochę o nim.
nie wiem jak ludzie moga byc ze soba nie rozmawiajac o np pragnieniach,bo widze ze to główny problem w tym filmie i tutaj ludzi tez.... ciagle o tym gadacie,ze trzeba mówic co sie chce,ze nie powinnismy przemilczac niczego, u mnie to jest normalne .gadamy duzo i czesto o wszystkim i dziwie sie ze u innych tak nie jest...
w filmie oczywiscie jest to podane w formie komediowej ale pragnienie typu" zgwałć mnie" wystepuje tylko po to zeby rozmieszyc bo nie wierze ze ktos moze miec takie pragnienie w realu , to prostu ostry seks za obopólną zgoda w tym przypadku bo znów nie uwierze ze ktos w dzisiejszych czasach ma problem z poproszeniem parntera o seks oralny,no mnie nie trzeba prosic ;)
a te historyjki z ta rutyna u starych par to tez mnie dziwia .....
Dla mnie film ukazuje problem pruderyjności w tych czasach oraz nieszczerości w związkach, ale to już inny temat. Nadal wiele osób się wstydzi mówić o swoich fantazjach seksualnych, co może prowadzić do nieciekawych sytuacji. No... W filmie to jest wyolbrzymione, ale takie sytuacje naprawdę są.
Do tego bardzo podoba mi się to, że Ci wszyscy ludzie mieszkają na jednym osiedlu. Oznacza to, że bez względu na wiek, to jak wyglądamy, czym się zajmujemy itp. te fantazje mamy. Brat, ojciec, ciotka mają seksualne fantazje, które mogą budzić obrzydzenie, a my nawet nie mamy o tym pojęcia. To jest najciekawsze.
Trochę myślałam o znaczeniu tego filmu i wydaje mi się, że scena z call center nie bez powodu jest na końcu. Widzimy wiele par, które nie potrafią się dogadać i wyjawić swoich pragnień. Boją się co pomyśli partner. Na końcu zaś 2 obce sobie osoby, które nie rozmawiają a gestykulują - jest im łatwiej otworzyć się przed sobą choć w ogóle się nie znają.
Film moim zdaniem mówi o tym jak ciężko jest być szczerym, porozumieć się i nie zwracać uwagi na to "co ludzie powiedzą". Przez to człowiek tłamsi się sam w sobie i umiera.
Świetny film, tylko szkoda tego tłumaczenia. Motyw ze śmiercią bardziej mi pasuje do filmu i raczej jest to dramat a nie komedia.