Gdzieś w połowie zrozumiałam, że to jeden z najlepszych filmów, które widziałam. Poprzez pogłębiającą się relację Togo ze swoim panem i przez miłość między nimi, którą zasiał daimon pędu i nocy. Togo był duszą Seppali. Seppala był duszą Togo. Dlatego zawsze wracali do siebie, bo tak kazał daimon.taki los był im pisany. Scena na lodzie przenosi w inny wymiar, inną planetę. Połączenie heroizmu, hartu ducha i grozy okrucieństwa lodowej połaci. Patologiczny brak lęku tego człowieka, w połączeniu z nieustraszonością tych psów, przekreśla rzekomą kruchość człowieka, człowieka na łasce szaleństwa natury, mrozu, zamieci. Patrząc na wyrazistą twarz Seppali, na jego oczy widzę po kim te psy mają bystre spojrzenia. Niesamowite fizyczne podobieństwo, te same cechy. Człowiek pies.I pies człowiek. Piękny poruszający film, na zawsze zostanie w moim sercu. Bo każde zwierzę to jedna cecha psychiki człowieka. Patrząc na nich okiem Hillmana - jedna psychologiczna osoba, jeden człowiek, składa się z wielu zwierząt. Dusza to zaprzęg, który każe nam biec. Serce podlega pod zaprzęg duszy, niezależnie czy ciało to wytrzyma, niezależnie czy na horyzoncie jest przepaść. Bije i bije i mówi - biegnij. To właśnie jest miłość, życie i śmierć. Dusza.
Dobrze to opisałeś,mnie do połowy filmu denerwował główny bohater,głównie za to jak traktował Togo jak był szczeniakiem,że miał go za nic,takiego wyrzutka,mimo tylko że był niby trochę słabszy od innych psów,a przecież wcale tak nie było,ponieważ udowadniał nieraz że jest silniejszy od reszty psów,a że broił,to tylko świadczyło o jego zdrowiu i sile.Ale podobało mi się z czasem jak nawiązywała się więź i głęboka przyjaźń między głównym bohaterem psem,a jego właścicielem.Można powiedzieć że to pies uczynił głównego bohatera prawdziwym człowiekiem,którym na początku nie był,ponieważ traktował psy,jak wyłącznie narzędzie do pracy.Co do fabuły były sceny niczym z filmu s-f,szczególnie na tej rzece z pękającym lodem,twórcy postanowili postawić na efektywność,niż na realizm,przez co trochę kuło to w oczy.Ale mimo to oglądało się przyjemnie i z zaciekawieniem do samego końca.