opowieść o Tonym Haliku oczami najbliższych i znajomych tyle barwna co smutna obraz człowieka który sam siebie stworzył, często odrzucając niewygodne fakty przez obraz przebija sympatia reżysera, którą mocno widać, a która niestety ciąży na obiektywizmie spojrzenia.... mimo wszystko warto