To po prostu dobry blockbuster, kino, które się ogląda, a człowiek po seansie wychodzi usatysfakcjonowany. Momentami wbijało w fotel, zdecydowanie warto w Imax.
Zresztą odzyskałem trochę wiarę w Imax, bo po poprzednich kilku seansach (Morbius, Doktor Strange, itp., wyjątek to Batman) wychodziłem znużony, z poczuciem, że wyrosłem z takich filmów ;-)
Btw. frekwencja w Imax Sadyba w Warszawie na oko 90%, dawno czegoś takiego nie widziałem.