Dlaczego w drugiej części ani na moment nie było piosenki zespołu Berlin „Take my breathe Away”. Przecież ta piosenka praktycznie niosła pierwsza cześć, plus dostała Oscara za piosenkę roku. Ktoś, coś wie?
Bo wątek romansowy był mdły i nijaki w porównaniu do poprzednika. Mieli w jego miejsce utwór Lady Gagi, który błąkał się w tle najpierw a później zakończył film.