Tak się składa że odświeżam filmy z młodości. Oglądałem właśnie American Ninja, kupa która pozostaje kupą i niczego innego nie udaje. Ale za to jest zdrowa i starej daty lekarz od razu dostrzeże solidny stolec. Top Gun. Na zewnątrz lśniące, inkrustowane pudełko wyłożone najdroższymi kamyczkami z dyskoteki lat 80-tych. A w środku absolutnie niefajna kupa. Ale to się źle ogląda po tylu latach. Przez cały czas ta kupa stara się udawać że nią nie jest, ale mimo mocnego perfumowania, przez cały czas przebija się swąd paskudnej kupy. Co za rozczarowanie i roztrzaskane wspomnienia.