W mojej nic nie znaczącej ocenie guma do żucia + kadr z żaluzji + jeans + pot na czole i jeszcze krzywa klawiatura Tom’aC. = lata 80. W prostoście siła, niczym włoska pizza. Trzy składniki i mamy dzieło. No i ta muzyka... Obcowanie z legedą nawet jeśli komuś nie siadło.