Najlepszy film o walce w powietrzu mówi niby :) Nie jest zły. Jest ogólnie mało filmów tego typu, może dlatego widz nie ma odniesienia, zresztą nie ma się co dziwić. Chcąc zrobić real zdjęcia w locie, godzina pracy jednego myśliwca idzie w dziesiątki tysięcy $, a po przeliczeniu razy kilka samolotów przed kamerą, robi się z tego mała fortuna. Teraz ogólnie w lotnictwie myśliwskim nie prowadzi się już walk typu dogfigh myślę od jakichś 20-30 lat :) Różnica jest taka, że radar pokładowy namierza kilkanaście celów jednocześnie z odległości kilkudziestu mil, więc bezsensu jest podchodzić do wroga na 1000m i ryzykować life :) Tak więc dzisiejsza walka w powietrzu to walka na guziki i zasięg radarów (zasięg wroga ograniczamy stosując technologie stealth). Zostajesz zwykle zestrzelony nie mając jakiejkolwiek widoczności z wrogiem. Widowiskowe to raczej nie jest, chyba że jarać się tu bezsensowną próbą ucieczki przed rakietą, no bo jak uciec kilkudziestotonowym klocem przed małym obiektem o v=5 Mah.

Zgadam się z Tobą odnośnie dzisiejszych możliwości i taktyki, chodź nie jestem na bieżąco w tym temacie.:) Chodź przyznaj że brakuje świetnego filmu o np. polskich pilotach z II WW ;] walk powietrznych Messerschmitt' ów, Spitfire' ów, Focke-Wulf' ów bo głównie o to mi chodzi:) gdzie o wygranej decydowały drobne szczegóły techniczne, umiejętności, taktyka, zaskoczenie.... Przyznasz pewnie że dzisiejsza "walka powietrzna" nie byłaby interesująca dla widza, wręcz powiem że byłaby strasznie nudna chodź z wieloma fajerwerkami ;] pewnie :)

Ja też nie jestem na bieżąco, a o współczesnych myśliwcach tyle wiem co zjem :) Interesuje mnie to jako tako bo zawsze mnie ciekawiło. Jest parę fajnych dokumentów (filmów mi znanych to max 5) związanych z walkami powietrznymi myśliwców nagrane przede wszystkim dla discovery, natomiast jeśli chodzi o potyczki typowych "śmigłowców" z czasów WWII itp, to tutaj ilość filmów jest spora. Wystarczy zerknąć na mało znany angielski dok. bodajże stacji BBC o dywizjonie 303, który najprawdopodobniej przesądził o losach GB :) Gdyby ktoś to chciał zekranizować to myślę, że Pearl Harbor z 2001r przy tym to byłby pikuś :>

No właśnie dokumentów... na bieżąco oglądam w telewizji History, Discovery, Nat Geo itp ale znowu "ciekawych" z czasów wojny filmów to już tak dużo nie ma... czerwony baron mnie nie interesuje ;] z całym szacunkiem dla niego :D. Pearl Harbor to ja jednym okiem oglądałem... tak interesujące były te miłosne przygody;). Rok temu czytałem świetną książkę kanadyjczyka o dywizjonie 303 i o ich przygodach:), również jaką elitą towarzyską byli ;] tylko dodać szczyptę amerykańskiego rozmachu to by był HIT kinowy :D:D i to na FAKTACH :)

No tak, bo dowódcą dywizjonu był Kanadyjczyk :) Ale generalnie to raczej on się uczył od naszych taktyki w powietrzu. Co do ekranizacji tego byłoby świetnie, ale jak zauważyłeś musieliby się za to zabrać ludzie z dużym kapitałem portfela i doświadczenia. W innym wypadku byłaby powtórka z bitwy warszawskiej czyli 2h pitolenia i 3 minuty strzelania. Tyle. Może ktoś tam kiedyś jeszcze zajrzy w ten temat i wywiąże się jakaś większa dyskusja. Tymczasem. Pozdro :)

h_pat, a mógłbyś dać jakieś namiary na tę książkę? :)

ups, pomyłka :-o Oczywiście pytanie miało być skierowane do ewerta :P

Lynne Olson, Stanley Cloud Sprawa Honoru polecam :) i wybacz za opóźnienie ;p

Dziękuję :) będę musiała niedługo sięgnąć po ten tytuł :)

W takim razie polecam - Fighter Pilot: Operation Red Flag.


"Teraz ogólnie w lotnictwie myśliwskim nie prowadzi się już walk typu dogfigh myślę od jakichś 20-30 lat "
- To dlaczego wciąż produkują myśliwce?

No napisałem przecież jak walki w powietrzu teraz wygadają

Dzięki za polecenie :) w wolnej chwili poszukam i obejrzę :) Pozdrowienia dla wszystkich

"Teraz ogólnie w lotnictwie myśliwskim nie prowadzi się już walk typu dogfigh myślę od jakichś 20-30 lat " - no to kolego ogólnie mówiąc diabelsko się mylisz. 20 -30 lat temu (a dokładniej 40) amerykanie też wyszli z tego założenia - że skoro mamy radary i rakiety naprowadzane to odpuśćmy sobie szkolenia pilotów w walce bezpośredniej-manewrowej. Doszli nawet do tego, że na myśliwcach przestali montowania działek. Kroki te poskutkowały olbrzymimi stratami w powietrznych ofensywach "Rolling Thunder" i "Linebacker". Piloci zaczęli sami domagać się montowania działek pokładowych. Jest tego jedna prosta przyczyna. Samolot który maksymalnie przenosi 6 pocisków rakietowych po wystrzeleniu ich jest bezbronny (a pamiętajmy, że nie każdy pocisk trafia).

Dzisiaj niemal każdy myśliwiec jest wyposażony w działko pokładowe. Poza tym jeszcze jeden mały acz ważny szkopuł: rakiety krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder są naprowadzane na cel przesz przeszukującą głowicę w podczerwieni. Aby taka rakieta dobrze naprowadziła się na cel trzeba ją "zalockować" przeciwnikowi tam gdzie ma najcieplej czyli na jego godzinie 6. Aby tego dokonać potrzebna trochę się z nim pobawić w kotka i myszkę.

Natomiast rakiety "wystrzeli i zapomnij" jak np. AIM-120 AMRAAM są na wyposażeniu stosunkowo od niedawna zastępując wadliwe AIM-7 Sparrow które w dodatku trzeba było naprowadzać na cel przy pomocy radaru aż do samego końca. Lecz nawet te „cuda techniki” typu „wystrzel i zapomnij” nie gwarantują trafienia.

Następnym szkopułem w dzisiejszej walce powietrznej jest prędkość oraz operatywny i bojowy zasięg radaru. Nawet jeżeli radar jest w stanie wykryć inny cel z odległości 160 nM (odległości w samolotach liczone są w milach morskich) to by móc wykorzystać tę informację bojowo i zablokować radar na celu odległość musi spaść do 40nM ponieważ jest to maksymalny zasięg rakiet średniego zasięgu i możliwości bojowych radaru. I teraz 40nM to ok. 75km co dla samolotu który chce zachować pełną przewagę jest odległością śmieszną przy poruszaniu się z prędkością 1200-1600 km/h.

I najważniejsza uwaga: NIE KAŻDA RAKIETA TRAFIA W PRZECIWNIKA A JEST ICH OGRANICZONA ILOŚĆ.

I na sam koniec: jest/było tylko kilka samolotów myśliwskich, które były/są wyposażone w radar potrafiący w warunkach bojowych śledzić i zniszczyć na raz parę różnych celów z dużej odległości. F-14 Tomcat miał taką możliwość dzięki radarowi systemu RIO i uzbrojeniu w rakiety AIM-54 Phoenix..

raval87, szacunek za taką wypowiedź :)

ewert86, w filmie jest wspomniane, że panuje upał 43'C ja już umieram przy 25 i wcale się nie dziwię, że biorą często prysznic ;)

ok odnośnie temperatury:) ale to jest w końcu film nie trzeba nikomu tłumaczyć że prysznic w takiej temperaturze to fajna sprawa. ale żeby to tak "gloryfikować";) w sensie często sceny z tym związane kręcić ;) pozdrawiam

"Poza tym jeszcze jeden mały acz ważny szkopuł: rakiety krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder są naprowadzane na cel przesz przeszukującą głowicę w podczerwieni. Aby taka rakieta dobrze naprowadziła się na cel trzeba ją "zalockować" przeciwnikowi tam gdzie ma najcieplej czyli na jego godzinie 6"
Tak było ale w czasach gdy kręcono ten film obecne wersje mogą się "zalockować" praktycznie z każdego kierunku. I są przystosowane do celowników nahełmowych

"o by móc wykorzystać tę informację bojowo i zablokować radar na celu odległość musi spaść do 40nM "

to zależy jakimi kursami lecą atakujący i cel. Gdy lecąc kursem kolizyjnym można próbować strzału z większej odległości. Gdy lecą tym samym kursem trzeba

"obecne wersje mogą się "zalockować" praktycznie z każdego kierunku. I są przystosowane do celowników nahełmowych”

No dobra, rzeczywiście przy np. AIM-9X ma możliwość lokowania do 180°, ale nie jest to rakieta używana standardowo, proces wdrażania jej jeszcze trwa. Najpopularniejsze są AIM-9L/M. I tutaj też nie koniecznie trzeba ją wystrzelić przeciwnikowi w kuper, ale to nie znaczy, że nie trzeba go mieć przed nosem. Chodzi po prostu o to, że WEZ (Weapon Engagement Zone) dla starszych rakiet znajduje się z tyłu wrogiego samolotu a dla nowszych ma 360°. Pomimo tego wszystkiego głowica przeszukująca musi byś skierowana w WEZ drugiego samolotu: http://img69.imageshack.us/img69/6743/wezk.jpg . A jeżeli chodzi o JHMCS to jest to nie powiem zajebiaszcze udogodnienie ale to tak naprawdę rozszerzony HUD.

"to zależy jakimi kursami lecą atakujący i cel. Gdy lecąc kursem kolizyjnym można próbować strzału z większej odległości. Gdy lecą tym samym kursem trzeba

"System radarowy AWG-9 w F-14 potrafił strzelać na raz do 6 samolotów z odległości 52nM."

Pod jednym warunkiem lecą prosto i blisko siebie.. Zasadniczym celem przy którym miano przy zastosowaniu tego "trybu" miały być skrzydlate rakiety przeciwdesantowe.

"A kochany kolego nasze F16C/D BLOK 52+ posiadają radar AN/APG-68(V)9 i jest to radar potrafiący śledzić na raz 10 celów, ale zniszczyć na raz tylko jeden"

nasze F-16 są wstanie zaatakować 2 cele jednocześnie i w tym samym czasie są "opracowywane "dane do dwóch kolejnych strzałów.

"75km to bardzo mała odległość i na zareagowanie masz mało czasu."

Tylko ze zasięg radaru jest większy tak wiec ma się przegląd sytuacji. Zanim wejdzie się w zasięg uzbrojenia można się do wszystkiego ładnie przygotować. Ale jest też drugie dno jak włączysz radar to samolot przecinaki wie ze go namierzasz wiec może zawczasu zastosować odpowiednie manewry otrzymujące go poza zasięgiem rakiet. Tabelkowe dane odnośnie zasięgu rakiet można sobie w buty wsadzić. Bo oprócz wzajemnego kursy liczy się wzajemna wysokość. Jak cel jest wyżej to skuteczny zasięg rakiety spada i odwrotnie. i jeszcze można by wymieniać wiele innych zmiennych.

"nasze F-16 są wstanie zaatakować 2 cele jednocześnie i w tym samym czasie są "opracowywane "dane do dwóch kolejnych strzałów."

Z żalem, trudem i goryczą śpieszę przyznać swe przeprosiny w tym względzie. Masz zupełną słuszność a ja się myliłem. AN/APG-68(V)9 rzeczywiście ma możliwość zaatakowania do 4 celów naraz w dwóch seriach. Ja podałem specyfikację czystego systemu AN/APG-68 bez ulepszeń od (V)1 do (V)9.

Ale nadal podtrzymuję, że: "„ jest/było tylko kilka samolotów myśliwskich, które były/są wyposażone w radar potrafiący w warunkach bojowych śledzić i zniszczyć na raz parę różnych celów z DUŻEJ ODLEGŁOŚCI”" a przez dużą odległość rozumiem >40nM

A co do taktyki walki w powietrzu przy użyciu radarów, ECM, RWR, ALQ i całej masy "śmieci" i flar, to temat jest tak skomplikowany i rozległy, że lepiej go nie poruszać. Ja wyraziłem się ogólnie, by dać do zrozumienia, że to wcale nie jest tylko "walka na guziki i zasięg radarów" jak się wyraził kolega h_pat .

Co do F-14 to bardziej chodziło o zwalczanie formacji TU-22, M-4 czy innych TU-160 mogących zagrozić flocie. Jak by nie było F-14 to FDF - "Fleet Defender Fighter". Poza tym napisałeś "Pod jednym warunkiem lecą prosto i blisko siebie" gdy podczas testów z rakietami Phoenix strzelając 6 rakiet do zdalnie sterowanych, manewrujących celów osiągano wskaźnik trafień 4/6, 5/6.

Niekoniecznie walki na duża odległość.
A co z rozpoznaniem z około powiedzmy 100 km nie poznasz czy to swój czy wróg

Oczywiście, że poznasz. Rozpoznanie to podstawa. W dzisiejszych czasach to inna bajka. Różne kraje stosują rożne systemy kodowania swój-obcy. Aktualnie, członkowie NATO, mają dostęp do systemów monitorowania przestrzeni powietrznej i danych zbieranych ze wszystkich radarów podłączonych do systemu jak i i danych zbieranych z kilkunastu natowskich awacs-.ów, które nieustannie monitorują niebo. Zatem możesz zestrzelić statek wroga będąc poza zasięgiem jego radarów pokładowych, baaa ... mając link-16 możesz zestrzelić wroga nawet nie widząc go na radarach swojego myśliwca.

To dziwne że najnowsze myśliwce i tak mają działko pogładowe.

I zapewne między innymi dlatego "Top Gun" uchodzi za klasykę kina gejowskiego.

Tu masz filmik na ten temat:
http://www.youtube.com/watch?v=cfbjUmG8zGk&feature=player_embedded#!
Niby żarcik, ale ile w nim prawdy, z którą trudno polemizować!