W podstawówce lubiłam ten filmik. Teraz już go nie doceniam. Zapewne wyrasta się kiedyś z takich obrazów. Ot, "kobyła" kinematografii i niewiele ponad to. Ot, prościutka historyjka, nastawiona na chęć wymuszenia takich czy innych wzruszeń. Cruise? Na szczęście zagrał tez w bardziej ambitnych filmach i stworzył lepsze kreacje.