Dla mnie był zbyt naiwny żeby dotrwać do końca, a jeżeli obrazy Hitchcocka bywały naiwne to zawsze rekompensowało to atmosferą którą zawsze byłem zauroczony. Brak tego uroku mistrza kina odkryła zbytnio naiwność która przewija się w tym filmie, a na tle jaki widnieje w Topazie, czyli na tle politycznym nie powinna mieć miejsca.