Ścigacze jeżdzące po żwirze i po lesie, 2 laski bijące się ścigaczami (dosłownie), wskok, jazda i zeskok z pociągu. To tylko kilka smaczków tego filmu, który nie mial nic wspólnego z realizmem. A już ostatnia scena filmu (ta z tym ultraścigaczem), to już nie był film, tylko twór animacji komputerowej. A poza tym ścigacz nie może tak zapier...., ekhm, szybko jeździć. Tak na oko jechał ponad 500 km/h - wyobraźcie sobie jakie przeciążenia musiały być na kierowcy.
Myślałem, że ten film będzie czymś ciekawszym. a tu cienizna 4/10